Przed rewanżowym spotkaniem półfinałowym Pucharu CEV w dużo lepszej sytuacji była Asseco Resovia Rzeszów. Podopieczni Giampaolo Medei wykorzystali atut własnego boiska, pokonując u siebie turecki Fenerbahce Stambuł 3:1.
Ekipa z Podpromia musiała jednak mieć się na baczności tym bardziej, że ma w tym sezonie problem z ustabilizowaniem formy. Przykładem jest domowa porażka z Exact Systems Hemarpol Częstochowa 1:3.
Spotkanie znakomicie rozpoczęli rzeszowianie. Już po kilku minutach uzyskali pięciopunktową przewagę (4:9). Polski zespół od pierwszej akcji świetnie radził sobie w ofensywie, co w dużej mierze było zasługą Fabiana Drzyzgi, który równomiernie rozkładał dystrybucję w ataku.
Przyjezdni dużo lepiej także serwowali od swoich rywali. Liderem w obu elementach był w tej części meczu Torey Defalco. Amerykanin skończył najwięcej akcji w ofensywie, dokładając do tego dwa asy serwisowe. Jedynym punktem zaczepienia dla ekipy tureckiej był blok, w którym zanotowali o trzy oczka więcej. Resovia kontrolowała przebieg wydarzeń do końca seta, pewnie wygrywając ostatecznie do 17.
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła
W drugiej partii przewaga rzeszowian była jeszcze bardziej miażdżąca. Gospodarze zawiedli przede wszystkim w ataku, w którym na przestrzeni całego seta zdobyli zaledwie cztery punkty, przy łącznej skuteczności tylko 19 procent! W szeregach Fenerbahce pojawiały się także coraz większe problemy w przyjęciu zagrywki.
W pełni wykorzystali to rzeszowianie, a liderem zespołu był świetnie grający na przestrzeni całego meczu Defalco. Amerykanin punktował w każdym elemecie. Obok Bartłomieja Mordyla był także najlepiej blokującym Resovii, dokładając na siatce dwa cenne oczka. Resovia zdeklasowała rywali 25:14 i stało się już jasne, że ich awans do finału Pucharu CEV jest przesądzony.
Trener Medei od początku trzeciego seta dał więc szansę gry zawodnikom rezerwowym. W szeregach ekipy z Podpromia zdecydowanie spadła jakość w przyjęciu. Ze zmienników najlepiej prezentował Jakub Bucki, notując 67 procentową skuteczność w ofensywie. Rzeszowianie wygrali ostatecznie tego seta na przewagi i przypieczętowali triumf w całym spotkaniu.
Rywalem polskiego zespołu w finale będzie dość niespodziewanie zespół SVG Luneburg. Ekipa niemiecka pokonała w rewanżowym spotkaniu faworyzowany Arkas Izmir 3:1, a w złotym secie decydującym o awansie 15:8.
Puchar CEV 2023/2024, półfinał
Fenerbahce HDI Stambuł - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (17:25, 14:25, 26:28)
Fenerbahce: Savas, Luburic, Ghaziani, Gulmezoglu, Kooy, Yenipazar, Yesilbudak (libero) oraz Gurbuz, Peksen, Penczew, Yilmaz
Resovia: Drzyzga, Boyer, Kłos, Mordyl, Defalco, Louati, Potera (libero) oraz Bucki, Cebulj, Lewandowski, Staszewski, Kozub, Cebulj, Wróbel
Pierwszy mecz: 3:1 dla Asseco Resovii
Czytaj także:
- Kolejny klub Polki w półfinale Ligi Mistrzyń
- Media: Środkowy reprezentacji Niemiec dołączy do Jastrzębskiego Węgla