Przypomnijmy, że w drugim secie spotkania na boisku po stronie Delekty pojawił się atakujący Dawid Konarski, który nie został wcześniej wpisany do protokołu. Zostało to wyłapane przez komisarza zawodów przy drugiej akcji z udziałem Konarskiego, po której wynik cofnięto, a zawodnikowi kazano opuścić boisko. Za tą właśnie sytuację Politechnika Warszawska domagała się walkowera, argumentując, że w myśl przepisów należy się on zespołowi, jeżeli w drużynie rywali na boisku przebywał nieuprawniony do gry zawodnik.
Interpretacja PLPS była jednak odmienna, donosi portal sport.pl. We wtorek PLPS podtrzymała wynik meczu, odrzucając proces Politechniki. W uzasadnieniu, do którego dotarł portal można przeczytać, że zawodnikiem uprawnionym do gry jest każdy zawodnik który może występować w rozgrywkach i zawodach profesjonalnych. Dodatkowo, zdaniem PLPS pierwszy sędzia zawodów dokonał błędnego zakwalifikowania sytuacji zaistniałej przy stanie punktowym 12:12, w drugim secie zawodów, jako nieregulaminowej zmiany.
Politechnice przysługuje prawo odwołania od decyzji, ale jeszcze nie wiadomo, czy warszawski zespół z niego skorzysta.