Zdobył tyle samo europejskich pucharów, co Wilfredo Leon. A nigdy nie zagrał w kadrze

PAP / Darek Delmanowicz/PAP i WP SportoweFakty / Adrian Staszewski i Wilfredo Leon
PAP / Darek Delmanowicz/PAP i WP SportoweFakty / Adrian Staszewski i Wilfredo Leon

Asseco Resovia Rzeszów jest pierwszym polskim klubem, który wywalczył Puchar CEV. Swoje premierowe zwycięstwo w tym turnieju zanotował też Adrian Staszewski, który może pochwalić się nie lada wyczynem.

Historia dzieje się na naszych oczach! Asseco Resovia Rzeszów w finale Pucharu CEV po raz drugi pokonała SVG Luneburg w stosunku 3:0. Tym samym została pierwszym polskim klubem, który wywalczył to trofeum.

Cegiełkę do triumfu dołożył także przyjmujący Adrian Staszewski. 34-latek przed trwającym sezonem dołączył do ekipy z Rzeszowa i we wtorek mógł świętować pierwszy tytuł z nowym klubem.

Co ciekawe, Staszewski doskonale zna smak zwycięstw w europejskich pucharach. W ostatnich trzech latach występował bowiem w Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, z którą trzy sezony z rzędu wygrywał najcenniejsze europejskie klubowe trofeum - Ligę Mistrzów.

Tym samym Asseco Resovia Rzeszów wygrała pierwsze rozgrywki w Europie, a Staszewski z takiego wyczynu cieszy się po raz czwarty z rzędu. Warto zaznaczyć, że niewielu siatkarzy może pochwalić się takimi osiągnięciami. Tyle samo wygranych europejskich pucharów spośród polskich zawodników ma jedynie Wilfredo Leon, który w latach 2015-2018 4-krotnie sięgał z Zenitem Kazań po Ligę Mistrzów.

Co ciekawe, Staszewski ma naprawdę okazały dorobek z trofeami, ale w reprezentacji Polski nie miał okazji zadebiutować. Na najwyższym poziomie rozgrywkowym Staszewski gra od 2010 r., gdy występował w nieistniejącym już klubie Fart Kielce. W latach 2015-2020 rywalizował w Belgii po czym powrócił do kraju, gdzie święci największe sukcesy w karierze.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Zobacz też:
-> Asseco Resovia Rzeszów dopłaci do gry w Pucharze CEV
-> Historyczny sukces Asseco Resovii! Można oglądać w nieskończoność [WIDEO]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty