Nie myśleli o transferze Leona. Prezes polskiego klubu wyjaśnia dlaczego

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Monika Pliś /  Na zdjęciu: Piotr Maciąg, Torey  Defalco
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Piotr Maciąg, Torey Defalco
zdjęcie autora artykułu

W nadchodzącym sezonie Wilfredo Leon po raz pierwszy zagra na parkietach PlusLigi. Asseco Resovia jest jednym z niewielu klubów czołówki, który nie starał się pozyskać reprezentanta Polski. Prezes Piotr Maciąg w rozmowie z Interią wyjaśnia dlaczego.

Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów w obecnym sezonie odnieśli największy sukces w historii klubu. Podopieczni Giampaolo Medei jako pierwszy polski klub męski i drugi w historii siatkówki w naszym kraju sięgnęli po Puchar CEV. Wcześniej dokonały tego tylko siatkarki Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna.

Dla ekipy z Podkarpacie to pierwsze europejskie trofeum w kolekcji. Co prawda już wcześniej zespół Pasów miał okazję rywalizować o medale rozgrywek międzynarodowych, jednak nigdy nie zdołał stanąć na najwyższym stopniu podium. W 1973 roku skończyło się srebrnym medalem Pucharu Europy Mistrzów Krajowych. Rok później był brąz Pucharu Zdobywców Pucharów, w 1976 roku srebro Klubowych Mistrzostw Świata. W XXI wieku drużyna stawała na drugim stopniu podium Pucharu CEV i Ligi Mistrzów.

- Myślę, że droga, którą obraliśmy, była jak najbardziej słuszna. Pamiętajmy, że w sezonie, w którym zaczęła się pandemia, zakończyliśmy rozgrywki ligowe na przedostatnim miejscu. Potem udało się zdobyć dwa piąte miejsca, następnie brązowy medal. To zwycięstwo pokazuje, że kierunek, jaki obraliśmy dwa, trzy sezony temu, był właściwy. Bardzo trudno składa się drużynę. Konkurencja z ligi włoskiej i japońskiej jest bardzo duża, dalej wielu zawodników gra w Rosji. A siatkarzy na najwyższym poziomie nie ma wielu - powiedział prezes Asseco Resovii Rzeszów w rozmowie z serwisem interia.pl.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Przed obecnym sezonem polskie kluby stanęły przed szansą dokonania jednego z najbardziej spektakularnych transferów w historii PlusLigi. Chęć przenosin do kraju nad Wisłą zgłosił bowiem Wilfredo Leon. Zawodnik, którego wynagrodzenie we włoskiej Sir Susa Vim Perugia, według nieoficjalnych informacji, oscyluje w granicach 1,5 mln. euro, gotów był zdecydowanie obniżyć oczekiwania finansowe. Asseco Resovia Rzeszów nie zdecydowała się jednak przystąpić do rywalizacji o jednego z najlepszych przyjmujących na świecie.

- Zakontraktowanie takiego zawodnika jak Wilfredo Leon zajęłoby blisko połowę budżetu płacowego Resovii. My do walki o Wilfredo Leona nie przystąpiliśmy i nie przystępujemy - powiedział Piotr Maciąg.

Prezes klubu z Podkarpacia nie ukrywa, że skład zespołu na kolejne rozgrywki jest już skompletowany. Według niepotwierdzonych jeszcze informacji drużynę poprowadzi Tuomas Sammelvuo. W kadrze znaleźć mają się tacy zawodnicy jak Karol Kłos, Stephen Boyer, Paweł Zatorski, Klemen Cebulj, Krzysztof Rejno, Jakub Bucki, Adrian Staszewski, Michał Potera. Dołączyć mają Gregor Ropret, Lukas Vasina i Bartosz Bednorz. Odchodzą m.in. Torey Defalco, Fabian Drzyzga, Jakub Kochanowski, Yacine Louati i Jonas Kvalen.

Czytaj także: Historyczny sukces Asseco Resovii! Można oglądać w nieskończoność [WIDEO] Siatkarski ekspert o bojkocie europejskich pucharów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy jesteś zaskoczony/na, że Asseco Resovia nie była zainteresowana pozyskaniem Wilfredo Leona?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)