Zaczęli świetnie, skończyli z rozczarowaniem. Ogromna sensacja w Wieluniu

Asseco Resovia Rzeszów po triumfie w Pucharze CEV wróciła na ligowe podwórko. Nie był to jednak udany powrót. Rzeszowianie w meczu 27. kolejki niespodziewanie przegrali z Barkomem Każany Lwów.

Kinga Filipek
Kinga Filipek
Gracze Barkomu Każany Lwów WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Gracze Barkomu Każany Lwów
Asseco Resovia kilka dni temu zapisała się w historii polskiej siatkówki, jako pierwszy zespół, który wygrał Puchar CEV. W PlusLidze drużyna z Podkarpacia również prezentuje bardzo wysoki poziom. Rzeszowianie zwyciężyli trzy ostatnie mecze i na kilka kolejek przed końcem fazy zasadniczej zajmuje 4. pozycję w tabeli.

Barkom z kolei to drużyna, która lubi sprawiać niespodzianki. Podopieczni Ugisa Krastinsa w tym sezonie pokonali już niejeden zespół z czołówki. Resovii jednak nie ma w tym zestawieniu. W pierwszym meczu lwowianie ulegli rywalom w trzech setach. W tabeli ukraińska drużyna zajmuje 11. miejsce z dużą przewagą nad zespołami plasującymi się niżej.

Kto zagrywa, ten wygrywa. Tym zdaniem można podsumować premierową odsłonę meczu w Wieluniu. Faworyzowana Resovia od samego początku nie zwalniała ręki w polu serwisowym i szybko wyszła na prowadzenie. Kolejne punkty z zagrywki powiększały przewagę gości, która po asie Yacine Louatiego wynosiła już cztery "oczka" (15:11).

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Gracze z Rzeszowa serwisem w pierwszym secie zdobyli łącznie pięć punków. Barkom z kolei w tym elemencie nie miał czym się pochwalić, popełniając aż siedem błędów. Podopieczni Giampaolo Medei kontrolowali przebieg rywalizacji, a w końcówce potwierdzili dobrą dyspozycję, wygrywając odsłonę do 19. Kropkę nad "i" atakiem postawił Jakub Kochanowski.

W drugiej partii role się odwróciły. Podrażnieni gospodarze fantastycznie rozpoczęli seta, popisując się dobrą grą w obronie i mocnymi atakami. Gdy do tego Barkom dołożył element zagrywki, tablica wyników pokazała 8:2 dla ukraińskiej drużyny. Resovia miała jeden główny problem i był nim atak. Rzeszowianie nie kończyli swoich uderzeń, popełniali błędy, a lider ofensywy Stephen Boyer w tym meczu był niemal niewidoczny na boisku.

Resovia męczyła się w ofensywie, lecz mimo swoich problemów krok po kroku odrabiała straty do rywali. Atutem gry gości znów była zagrywka i zdobywcy Pucharu CEV przy stanie 17:17 doprowadzili do remisu. Rzeszowianie byli o krok od wyjścia na prowadzenie, lecz Barkom przerwał dobrą passę rywali. Lwowianie aktywnie pracowali w obronie, w ataku nie zawodził Vasyl Tupchii, a na zagrywce błyszczał Mousse Gueye. Końcówka była popisem gospodarzy, którzy triumfowali 25:20.

Trzecia partia rozpoczęła się bardzo wyrównanie. Po stronie Resovii od początku seta mogliśmy oglądać Jakuba Buckiego, który zastąpił słabo grającego dziś Stephena Boyera. Ta zmiana poprawiła dyspozycję gości w ataku i długo mogliśmy oglądać ciekawą rywalizację. Grę punkt za punkt przerwali jednak gospodarze. Luciano Palonsky nie zwalniał ręki zarówno w ofensywie, jak i na zagrywce, do tego świetnie popracował blok i Barkom odskoczył na 15:11.

W drugiej części seta show tworzyła już tylko jedna drużyna. Zespół ze Lwowa dominował w każdym elemencie, zaczynając od sprawiającej problemy zagrywki, poprzez świetną pracę w obronie aż do efektownych i skutecznych ataków. Barkom robił swoje, a pogubiona Resovia nie miała argumentów, aby zatrzymać rozpędzonych rywali. Dominację gospodarzy przypieczętował Illia Kowalow, a zwycięstwo 25:18 wyprowadziło ukraińską drużynę na prowadzenie w meczu.

W kolejnej partii ponownie to zespół Barkomu jako pierwszy zbudował kilkupunktową przewagę (9:6). Postawiona pod ścianą Resovia jednak tym razem nie dała się zdominować i szybko odrobiła straty. Oba zespoły długo szły ramię w ramię. W szeregach gości ciężar gry w ofensywie na swoje barki wziął Torey Defalco, a Jakub Kochanowski wyróżniał się na środku. To właśnie świetne zagrania polskiego środkowego wyprowadziły ekipę z Podkarpacia na prowadzenie (16:15).

Barkom jednak szybko odpowiedział rywalom. W końcówce lwowianie pokazali przewagę w ofensywie i siłę bloku. Po zatrzymaniu na siatce Jakuba Buckiego gospodarze cieszyli się z pierwszej piłki meczowej (24:21). Zwycięstwo Barkomu Każany w secie i całym meczu zwieńczył atak Mousse Gueye.

Barkom Każany Lwów - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (19:25, 25:20, 25:18, 25:22)

Barkom: Tupchii, Petrovs, Gueye, Shchurov, Kovalov, Palonsky, Pampushko (libero) oraz Kucher, Dardzans

Resovia: Boyer, Drzyzga, Kochanowski, Kłos, Louati, DeFalco, Zatorski (libero) oraz Bucki, Cebulj, Staszewski, Potera (libero), Mordyl

MVP: Luciano Palonsky (Barkom Każany Lwów)

Zobacz także:
Wiemy gdzie i z kim zagrają polscy siatkarze przed Ligą Narodów
Polskie drużyny rządzą w Europie. "Myślę, że ten puchar będzie jeszcze bardziej ceniony"

Czy Asseco Resovia Rzeszów skończy sezon z medalem mistrzostw Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×