PWM: Druga wygrana Japonii

W pojedynku kończącym drugą serię spotkań w Pucharze Wielkich Mistrzów reprezentacja Japonii pokonała Egipt, udanie rewanżując się mistrzom Afryki za ostatnie porażki w eliminacjach do World League 2010.

Arkadiusz Dziublak
Arkadiusz Dziublak

Udał się rewanż reprezentacji Japonii, na siatkarzach Egiptu, za dwie ostatnie porażki we wrześniowych barażach o Ligę Światową 2010. Tym razem to mistrzowie Azji okazali się lepsi od Potomków Faraonów, pokonując ich w czterech setach.

Japonia rozpoczęła mecz z rozgrywającym Abe Yuta, który zastąpił na tej pozycji kapitana zespołu Daisuke Usami. Seta dobrze zaczęli Egipcjanie, którzy prowadzili 3:1 i 6:4. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:5, ale od tego moment do głosu zaczęli dochodzić gospodarze turnieju, którzy najpierw doprowadzili do remisu 10:10, a następnie zaczęli zyskiwać przewagę, która w końcowej części tej odsłony wyniosła nawet dziewięć punktów (21:12). Seta zakończył udanym atakiem z lewego skrzydła Shimizu Kunihiro, który był najskuteczniejszym siatkarzem w ekipie mistrzów Azji w pierwszej partii (25:15).

Wydawało się, że po łatwej wygranej w pierwszej odsłonie, siatkarze japońscy pójdą za ciosem w drugim secie. Nic bardziej mylnego. Od samego początku drugiej partii, to siatkarze z Kraju Faraonów objęli prowadzenie i jak się później okazało, nie oddali go już do końca tego seta. Na pierwszej przerwie technicznej utrzymywała się nieznaczna przewaga Egipcjan 8:7. Ten stan rzeczy (minimalna przewaga Egiptu) trwał przez dalszą część seta. Ale na drugą przerwę techniczną Egipt schodził już prowadząc 16:12, a następnie 18:13 i 19:14. Siatkarze Japonii nie mogli się zbliżyć do podopiecznych trenera Antonio Giacobbe na mniejszą odległość niż trzy punkty i ostatecznie set zakończył się dość pewną wygraną mistrzów Afryki 25:22.

Początek trzeciego seta to bardzo wyrównana gra 2:2, 4:4 i 6:6, ale to Japończycy schodzili na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:6. Od tego momentu podopieczni trenera Tatuya Uety zaczęli powolutku zwiększać swoją przewagę nad przeciwnikami, do czego przyczynił się wprowadzony na zagrywkę Furuta Shiro, który posłał dwa punktowe serwisy i na drugiej przerwie technicznej Japonia prowadziła 16:12, a następnie 18:13. Gdy wydawało się, że set zakończy się pewnym zwycięstwem gospodarzy, to trzy asy serwisowe Abdallaha Ahmeda sprawiły, że na tablicy pojawił się remis 18:18. Jednak trzy kolejne punkty na swoim koncie zapisali Japończycy (21:18) i pewnie wygrali seta 25:21, po skutecznym ataku Fukuzawy Tatsuya.

Czwarta partia to już zdecydowana dominacja gospodarzy turnieju, choć początek tej odsłony wcale tego nie zapowiadał. Wyrównana walka trwała do pierwszej przerwy technicznej, na którą Japonia schodziła prowadząc 8:7, ale od tego momentu, mistrzowie Azji zaczęli zdobywać systematycznie przewagę 13:9, 17:3 i 22:16. Stało się jasne, że zwycięstwo musi przypaść w udziale podopiecznym trenera Tatuya Uety. Ostatecznie czwarta partia spotkania zakończyła się wynikiem 25:17 i to Japonia cieszyła się z drugiego zwycięstwa w turnieju. Egipt zapisał na swoim koncie drugą porażkę i tak jak reprezentacja Polski nie odniósł jeszcze zwycięstwa w Pucharze Wielkich Mistrzów.

Najlepiej punktującym siatkarzem w spotkaniu był Shimizu Kunihiro, który zapisał na swoim koncie 23 oczka. Wśród Egipcjan, najlepszą skutecznością popisał się Abdelhay Ahmed, zdobywca 14 punktów.

Japonia - Egipt 3:1 (25:15, 22:25, 25:21, 25:17)

Japonia: Abe Yuta, Matsumoto Yoshihiko, Shimizu Kunihiro, Fukuzawa Tatsuya, Tomimatsu Takaaki, Ishijima Yusuke, Tanabe Osamu (libero) oraz Matsuta Yusuke, Furuta Shiro, Yoneyama Yuta, Daisuke Usami

Egipt: Abdalla Ahmed, Ahmed Abdelhay, Abdel Latif Ahmed, Saleh Youssef, Rashad Atia, Mohamet Badawy, Wael Alaydy (libero) oraz Ahmed Elshikh, Ahmed Afifi, Hamdy Awad, Ashraf Abouelhassan

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×