Mogą poczuć się pewniej. Aleksandra Szczygłowska wysłała sygnał ostrzegawczy

WP SportoweFakty / Monika Pliś /  Na zdjęciu: Aleksandra Szczygłowska
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Aleksandra Szczygłowska

Wyjątkowo szybko zakończyły pierwszy mecz o złoto siatkarki Grupy Azoty Chemika Police. W pierwszym mecz w Netto Arenie ograły Rysice 3:0. - Nie oddamy łatwo walki o złoto - przyznała po tej porażce Aleksandra Szczygłowska.

Grupa Azoty Chemik powtórzyła wynik z początku sezonu, kiedy to stosunkowo łatwo ograła PGE Rysice w stosunku 3:0. - Myślę, że policzanki kontrolowały to spotkanie od samego początku do samego końca - przyznała libero, Aleksandra Szczygłowska.

- Nie mogłyśmy złapać rytmu, nie miałyśmy możliwości dogonić i zacząć kontrolować tej gry. Zasłużenie wygrały ten pierwszy mecz. Gra się do 3 wygranych, więc zrobimy teraz wszystko, żeby się zregenerować i przygotować kolejnych zawodów u siebie w Rzeszowie - dodała siatkarka.

Wbrew temu, co powiedziała w rozmowie z WP SportoweFakty Szczygłowska, Rysicom udawało się złapać kontakt punktowy. Tak było w każdym z trzech setów w samych końcówkach. Za każdym razem czegoś zabrakło (więcej tutaj). - Tak jak mówiłam, może byłyśmy blisko, ale gdzieś tam to one kontrolowały te zawody. Trudno było dopaść je na ich parkiecie, przyjąć dobrze piłkę, czy wszystko inne, co jest potrzebne, żeby wygrać - oceniła.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?

- Narzuciły bardzo trudne warunki. My teraz musimy się do tego przygotować. Zobaczymy, jak będzie wyglądało to spotkanie w Rzeszowie. Rywalizacja jest jeszcze otwarta. Dziewczyny mogą poczuć się trochę pewniej, bo ten pierwszy krok za nimi. Ale tutaj gra się do 3 zwycięstw. Nie będziemy chciały oddać tej walki o złoto tak łatwo - podsumowała rzeszowska libero.

Kolejne zawody obie drużyny zagrają 16 kwietnia. Podobnie jak to było w Netto Arenie, mecz rozpocznie się o godzinie 20:30. Na trzecie spotkanie wrócimy do Szczecina (20 kwietnia).

Czytaj więcej:
--> Wielki nieobecny w kadrze Grbicia przemówił. Ważny apel

Komentarze (0)