Siatkarska liga traci świetnego zawodnika. Zapowiedział odejście z Polski

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski /  Na zdjęciu: Dawid Konarski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Dawid Konarski

Reprezentował barwy utytułowanych klubów, trzykrotnie był mistrzem Polski, ale zdecydował się na zmianę ligi. Dawid Konarski poinformował w mediach społecznościowych, że w przyszłym sezonie nie będzie grał w PlusLidze.

W ostatnim sezonie Dawid Konarski reprezentował barwy PGE GiEK Skry Bełchatów, z którą nie awansował do fazy play-off.

Ostatecznie bełchatowianie zajęli 9. miejsce, a po ich ostatnim meczu smutną informację fanom przekazał Dawid Konarski.

Wielokrotny reprezentant Polski, dwukrotny mistrz świata, trzykrotny złoty medalista mistrzostw Polski poinformował, że w przyszłym sezonie nie będzie grał w PlusLidze. Na razie nie jest znany nowy klub doświadczonego atakującego.

"488 żółto-czarnych punktów i… więcej nie będzie. Sezon 23/24 przechodzi do historii (...) Dziękuję całej drużynie i sponsorom (...) Wspaniałym kibicom, którzy przez lata byli świadkami i współtwórcami ogromnych sukcesów. Byli z Nami w każdym wygranym, jak i przegranym meczu, w tym 'przejściowym' i wymagającym dla wszystkich sezonie" - podkreślił Konarski na swoim profilu na Instagramie.

"Wierzę, że nowy zarząd mający ogrom czasu i możliwości stworzy Wam drużynę walczącą o najwyższe cele, na które zasługujecie. Pokazaliście to szczególnie wspierając nas w tym roku. Do zobaczenia jeszcze PlusLiga? Na razie hamujemy na okrągłej liczbie 5605 pkt" - dodał sześciokrotny medalista mistrzostw Polski.

W czasie swojej kariery w PlusLidze Konarski reprezentował barwy aż siedmiu drużyn, w tym największych hegemonów rozgrywek. Grał w ówczesnej Delekcie Bydgoszcz, Asseco Resovii Rzeszów, Jastrzębskim Węglu, Warcie Zawiercie, ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, Czarnych Radom i ostatnio PGE GiEK Skrze.

Czytaj także: Andrzej Wrona nie gryzł się w język. Na antenie wbił szpilę telewizji

ZOBACZ WIDEO: Emerytura Gortata z NBA wynosi 33 tys. zł? "Te dane są dostępne"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty