Nie ma tutaj już żadnych wątpliwości. W niedzielę, 28 kwietnia dobiegnie końca sezon klubowy w Polsce. Nie dla Jastrzębskiego Węgla, który w przyszły weekend stanie jeszcze przed szansą na historyczny triumf w elitarnej Lidze Mistrzów.
Chyba niewielu spodziewało się, że finałowa rywalizacja w PlusLidze przyniesie aż tyle emocji. Zwłaszcza, że w pierwszym spotkaniu Aluron CMC Warta Zawiercie nie miała czego szukać w potyczce z Jastrzębskim Węglem (0:3).
Spodziewano się, że mistrz Polski przypieczętuje krajowy tytuł na własnym parkiecie. Ostatecznie jednak ta sztuka mu się nie udała. Jastrzębianie byli w stanie jedynie wyrównać stan rywalizacji, ale oprócz tego nie spisywali się tak solidnie, jakby od nich oczekiwano.
ZOBACZ WIDEO: Wcześniej o tym nie mówił. "Dałem jej pieniądze. Oszukała mnie"
Tym samym musieli pogodzić się z tym, że w niedzielne popołudnie przyjdzie im rywalizować w jednym z najważniejszych spotkań w tym sezonie. A po skandalicznym zakończeniu sobotniego pojedynku można spodziewać się, iż pod siatką od początku do końca będzie iskrzyć.
Biorąc pod uwagę sobotnie spotkanie naprawdę ciężko jest wskazać faworyta finałowego starcia. W końcu zawiercianie znaleźli sposób na swojego przeciwnika i to na jego terenie. Nie można jednak sądzić, że kolejna potyczka potoczy się tak samo.
Zwłaszcza biorąc pod uwagę wspomniany skandal. To na pewno sprawi, że Jastrzębski Węgiel zrobi wszystko, by nie dać odebrać sobie tytułu. I patrząc na to, że to oni byli we wspomnianej aferze poszkodowali, na pewno zrobią wszystko, by udowodnić swoją wyższość. I paradoksalnie ostatnia sytuacja drugiego spotkania może sprawić, że finalista Ligi Mistrzów wejdzie na niebotyczny poziom gry.
Jednak podopieczni Michała Winiarskiego pokazali, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. I triumf w Jastrzębiu-Zdroju, będąc pod ścianą, jest sporym osiągnięciem. I z tego powodu do samego końca zmagań nikt nie będzie mógł ich skreślić.
PlusLiga, 3. mecz finałowy:
Jastrzębski Węgiel - Aluron CMC Warta Zawiercie, godz. 14:45 (transmisja w Polsacie Sport)
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1:1.
Przeczytaj także:
Awantura w finale polskiej ligi. Przepychanki i wymiany słowne