Wołosz przed finałem Ligi Mistrzyń. "Mam nadzieję, że będzie jak w Weronie"

Materiały prasowe / CEV / Joanna Wołosz
Materiały prasowe / CEV / Joanna Wołosz

Polscy kibice z niecierpliwością wyczekują Superfinału LM w Antalyi. O złoto zagrają bowiem Jastrzębski Węgiel i Imoco Conegliano Joanny Wołosz. - Mam nadzieję, że będzie jak w Weronie - powiedziała w rozmowie z Polsatem Sport polska rozgrywająca.

- Wygrana to nasze wielkie marzenie i główny cel tego sezonu. Od pierwszego dnia była mowa, że celem jest finał i zmazanie złych wspomnień z 2022 roku. Jesteśmy tutaj i zrobimy wszystko, żeby puchar Ligi Mistrzów trafił do Conegliano - powiedziała w wywiadzie dla stacji Polsat Sport Joanna Wołosz.

Prosecco Doc Imoco Conegliano w konfrontacji z Vero Volley Monza będzie zdecydowanym faworytem. Podopieczne Daniele Santarelliego wygrały w obecnym sezonie wszystkie cztery mecze z drużyną Marco Gaspariego - w finale pucharu i Superpucharu Włoch oraz w rundzie zasadniczej rozgrywek ligowych.

- Od początku powtarzamy sobie, że musimy wymazać z pamięci to, co było, że wygrałyśmy z nimi cztery dotychczasowe mecze. Teraz jest jedno spotkanie, więc wszystko może się zdarzyć. Rywalki odpadły w półfinale ligi włoskiej, dzięki temu miały nieco więcej czasu, żeby się przygotować. Z pewnością będą chciały zakończyć sezon w lepszym stylu. W takim meczu wszystko może się wydarzyć, nie ma więc faworyta - przyznała rozgrywająca reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze

Włoskie ekipy swoje spotkanie rozegrają o godzinie 19 czasu polskiego, wcześniej na parkiecie pojawią się gracze Itas Trentino i Jastrzębskiego Węgla. Joanna Wołosz nie ukrywa, że zamierza trzymać kciuki za jastrzębian, którzy postarają się podtrzymać zwycięską serię polskich ekip i po raz czwarty z rzędu sprawić, że trofeum Ligi Mistrzów trafi do kraju nad Wisłą.

- Ostatnio cały czas grałyśmy wieczorem, więc można powiedzieć, że jesteśmy w tym rytmie meczowym. Fajnie będzie popatrzeć na panów, jak grają i się cieszą. Będę trzymała kciuki za chłopaków z Jastrzębia, mam nadzieję, że tak jak to było w Weronie, polski zespół wygra i ja też - przyznała rozgrywająca reprezentacji Polski.

Czytaj także:
Mocna deklaracja Norberta Hubera przed finałem Ligi Mistrzów

Komentarze (0)