Katarzyna Zaroślińska przed ostatnich kilka tygodni nie pojawiała się na boisku w drużynie Organiki Budowlanych Łodź. Siatkarka doznała kontuzji stawu skokowego w inauguracyjnym meczu sezonu z Muszynianką. Dopiero w poniedziałkowym meczu z Gedanią Żukowo trener Wiesław Popik zdecydował się desygnować siatkarkę do gry. Zaroślińska pojawiła się na boisku koniec pierwszej partii meczu, a w kolejnych dwóch odsłonach spotkania wyszła już na boisko w szóstce.
W swoim pierwszym meczu po przerwie Zaroślińska zdobyła 8 punktów, w tym jeden zagrywką i jeden blokiem. Jak wynika z oficjalnych pomeczowych statystyk przedstawionych na portalu lsk.net.pl, atakowała ona ze skutecznością 32 proc. (cała drużyna z Łodzi miała skuteczność ataku na poziomie 41 proc.).
Drugim ważnym wydarzeniem w ekipie z Łodzi w poniedziałkowym meczu był debiut pozyskanej niedawno Brazylijki Vanessy Luany De Pauli. Środkowa, jedna z najwyższych siatkarek w PlusLidze na boisku, podobnie jak Zaroślińska, pojawiła się w pierwszej partii i pozostała na nim już do końca meczu. Zdobyła w sumie sześć oczek, w tym pięć z ataku (50 proc. skuteczność), z dobrej strony pokazując się również w obronie i wnosząc do zespołu dużo pozytywnej energii.
- Jest to zawodniczka bardzo dobrze wyszkolona technicznie. Zawsze potrafiła perfekcyjnie dograć do rozgrywającej, a trudną piłkę obracała w lewo i w prawo - oceniał w pomeczowym studiu Polsatu Sport Maciej Jarosz. - Nawet jeżeli piłka była szybka, dobrze dochodziła do podwójnego bloku. Na pewno będzie to duże wzmocnienie łódzkiej drużyny - dodawał.
Nową koleżankę w pomeczowej rozmowie z Polsatem Sport komplementowała również wybrana MVP spotkania Karolina Kosek. - Zaprezentowała się ona bardzo dobrze. Jej dużym atutem jest wzrost. Na pewno będzie straszyła blokiem, a jeżeli zgra się z rozgrywającymi będzie mogła w pierwszym tempie atakować nad blokiem rywalek - mówiła siatkarka.