Polska rozpoczęła mecz od wyniku 0:4, co zmusiło Nikolę Grbicia do zażądania przerwy, kilka minut po rozpoczęciu grania. Podopieczni Serba szybko odwrócili wynik, a następnie oddalili się głównie dzięki blokom oraz serwisom. Przed zakończeniem partii było jeszcze nerwowo, a Holandia doprowadziła do remisu dzięki akcjom Nimira Abdela-Aziza. W grze na przewagi zdecydował atak Aleksandra Śliwki na 30:28.
W drugim secie wynik ponownie zafalował. Polska, napędzana atakami Artura Szalpuka i ponownie blokami, oddaliła się na 19:13. Pozostało zdać egzamin poprawkowy z pilnowania wyniku, który Polska oblała w pierwszej partii. Jako tako udało się to zrobić i Biało-Czerwoni zwyciężyli tym razem 25:23.
Trzecia partia miała najmniej przebojów. Polska potwierdziła wyższość nad przeciwnikiem wynikiem 25:18. W tej rundzie pomógł Bartłomiej Bołądź, którego Nikola Grbić wprowadził do szóstki w miejsce Karola Butryna. Właśnie rezerwowy atakujący zakończył mecz asem serwisowym. Polska mogła rozmyślać o dniu przerwy w turnieju w Antalyi z poczuciem dobrze wykonanego zadania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Bartłomiej Bołądź wszedł w pole serwisowe przy pierwszej piłce meczowej i pozwolił już Holendrom na tylko jedno dotknięcie piłki. Mocne oraz dokładne zagranie atakującego pozwoliło na domknięcie meczu. Biało-Czerwoni mogli gratulować sobie zdobycia trzeciego kompletu punktów w rozgrywkach. Potwierdziło się, że przyjmowanie nie jest mocną stroną Pomarańczowych.
Zobacz ostatni punkt w meczu Polski z Kubą:
Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)