Kibice reprezentacji Polski na medal igrzysk olimpijskich czekają od Montrealu i turnieju w 1976 roku. Przed występem w Paryżu apetyty są olbrzymie, bowiem ostatnie dwa sezony dla podopiecznych Nikoli Grbicia były niezwykle udane.
Wcześniej nasz zespół czeka występ w Lidze Narodów. Wyniki będą o tyle ważne, że wpłyną na rozstawienie przed losowaniem grup turnieju olimpijskiego. Selekcjoner reprezentacji Polski w rozmowie z "Super Expressem" zdradził, że po zakończeniu rundy kwalifikacyjnej, zamierza wybrać dwunastkę, która pojedzie na igrzyska.
- Mam pewne założenie, ale zdarzało mi się już zmieniać plany, więc nie chcę teraz niczego twardo ustalać. Pomysł jest taki, by nastąpiło to po trzecim turnieju Ligi Narodów w Słowenii (19–23 czerwca - dop. red.) - powiedział Serb.
ZOBACZ WIDEO: Polacy nie dali szans USA w Lidze Narodów! Zobacz kulisy meczu
Doświadczony szkoleniowiec nie ukrywał, że przed nim bardzo trudne zadanie. W kadrze znajduje się bowiem wielu klasowych zawodników, którzy w większości reprezentacji mogliby być spokojni o miejsce w dwunastoosobowym składzie. W reprezentacji Polski istnieje jednak "problem" bogactwa.
- W wielu zespołach, które jadą do Paryża, mógłbym już dzisiaj wskazać dwunastkę i dużo bym się nie pomylił, może przy jednym czy dwóch nazwiskach. Jeżeli spojrzymy na to, z ilu zawodników można budować polską drużynę, w jak mocnych drużynach oni grają i jak się prezentują na boisku, robi się oczywiste, że szybka i jednoznaczna selekcja optymalnego składu nie jest możliwa. Słowenia, Włochy, USA, czy Japonia mają siedmiu, ośmiu graczy w trzonie zespołu i jeśli tylko jeden wypada z tego zestawienia, zaczynają się olbrzymie problemy. Polska dotarła do finału mistrzostw świata, grając bez Leona i Hubera, a pod nieobecność Kurka i Bieńka wywalczyła kwalifikację olimpijską. Nasza ławka jest bardzo długa i mocna. Wybór jest tym trudniejszy dla mnie - przyznał Grbić.
Rozgrywki grupowe turnieju igrzysk olimpijskich mężczyzn rozpoczną się 27 lipca, a kobiet 28.07. Pierwszy etap rywalizacji zakończy się 3 sierpnia u panów i 4.08 u pań. Zmagania toczyć się będą naprzemiennie, co oznacza, że każdy z zespołów po rozegraniu meczu grupowego będzie miał jeden dzień przerwy.
Stawka meczów będzie ogromna już od pierwszego starcia. Wyniki uzyskane w trakcie pierwszej rundy rywalizacji zdecydują bowiem o tym, jak dla danych reprezentacji będzie wyglądała ewentualna dalsza droga do medalu. Po fazie grupowej zostanie stworzona klasyfikacja łączna, która wyłoni pary ćwierćfinałowe.
Zarówno w żeńskich, jak i męskich zmaganiach, udział weźmie 12 reprezentacji, podzielonych na trzy czterozespołowe grupy. To zmiana w porównaniu z rywalizacją w Tokio, gdzie drużyny trafiały do dwóch sześciozespołowych grup, a awansem premiowane były po cztery ekipy. Tym razem prawo gry w kolejnej rundzie otrzymają po dwie najlepsze drużyny oraz dwie kolejne z trzecich miejsc, legitymujące się najlepszym dorobkiem.
Najlepsza ósemka męskich reprezentacji do zmagań powróci 5 sierpnia. Panie wznowią grę dzień później. Spotkania półfinałowe odbędą się 7 i 8 sierpnia (mężczyźni i kobiety).
Mecz o trzecie miejsce panowie zagrają 9 sierpnia o godz. 16:00, natomiast o złoto dzień później o 13:00. Po tym spotkaniu odbędzie się starcie o brąz pań (godz. 17.15). Finał z udziałem najlepszych reprezentacji żeńskich zaplanowano z kolei na 11 sierpnia o godz. 13:00.
Czytaj także:
Byli niepokonani 336 dni. Wspaniała seria Polaków dobiegła końca
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)