Polki nie dały Japonkom szans, a one w LNK rozbijają kolejne rywalki

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Japonii
Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Japonii
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Japonii siatkarek nie stawiła oporu Polkom, jednak w pozostałych sześciu meczach Ligi Narodów Kobiet pokazała się z dobrej strony. Ekipa z Kraju Kwitnącej Wiśni w sobotę wygrała po raz piąty, tym razem z Dominikaną.

W tym artykule dowiesz się o:

W tej parze łatwo wskazać było faworyta, Azjatki prezentują się bowiem doskonale. Przegrały co prawda z Polkami 0:3, jednak jak się okazuje, nasz zespół po raz kolejny jest rewelacją rozgrywek. Wygrywa, mimo braku kilku czołowych siatkarek. Jako jedyny pozostaje nie tylko niepokonany, ale z kompletem punktów i jedną straconą partią. Przegraną z Biało-Czerwonymi można więc pominąć w ocenie siły poszczególnych ekip.

Dominikana kolejny raz potwierdza, jak bardzo jest nieobliczalna, raz potrafi wygrywać z najlepszymi, aby w kolejnym sezonie ulegać słabeuszom. Taka sytuacja ma miejsce w obecnych rozgrywkach. Zespół z Karaibów gra zdecydowanie poniżej możliwości, czego dowodem są porażki z przeciętniakami, Holandią, Tajlandią oraz Kanadyjkami oraz zerowa zdobycz Amerykankami, które nie imponują. Bilans poprawiają triumf nad autsajderem z Korei oraz Serbkami, które w Makau występują drugim składem.

Przeciw rozpędzonym Japonkom zespół z Karaibów wygrał zaledwie seta. Trzeba jednak podkreślić, że stawił Azjatkom mocny opór i niewiele brakowało, aby doszło w tym starciu do niespodzianki, a nawet sensacji. Za taki można by uznać ewentualny triumf ekipy Marcelo Kwieka. Gaili Gonzalez Lopez (25 punktów), kapitalnie dysponowanej, zabrakło jednak nieco wsparcia. [b]ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: "Nie szło tak, jak byśmy chciały". Najtrudniejszy moment w meczu z Serbią

[/b] Nie można co prawda doczepić się do lewoskrzydłowych Madeline Guilen i Isabel Yonkaira Paola Pena, które zdobyły po 16 punktów, jednak pozostałe koleżanki zdecydowanie odstawały. To zaważyło na końcówkach, kiedy decydowały się losy partii.

Po przeciwnej stronie doskonale radziły sobie Sarina Koga, Kotona Hayashi i Mayu Ishikawa. Pewnie radziła sobie także Nichika Yamada. W newralgicznych momentach Iwasaki miała w kim wybierać i to zaowocowało wynikiem w postaci końcowego sukcesu.

Dominikana - Japonia 1:3 (20:25, 25:23, 24:26, 23:25) Dominikana:

Marte, Gonzalez, Pena Isabel, Guillen, Martinez, Gonzalez-Lopez, Y.Rodriguez (libero) oraz Arias, Eve, A.Rodriguez, Tapia;

Japonia: Iwasaki, Hayashi, Koga, Inoue, Yamada, Araki, Kojima (libero) oraz Ishikawa, Watanabe, Tamaki, Airi, Kurogo, Wada.

Czytaj także: Wielkie emocje w hicie dnia LNK. Włoszki zaskoczyły Brazylijki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty