Celem jest awans z grupy - BKS Bielsko-Biała przed Ligą Mistrzyń

16 medali mistrzostw Polski (w tym 7 złotych), 8 zwycięstw w Pucharze Polski, 1 w Superpucharze oraz 33 (z 66) wygrane spotkania na europejskich parkietach. Tak statystycznie przedstawiają się osiągnięcia BKS-u Bielsko-Biała. Klub wraca do rozgrywek Ligi Mistrzyń po 4 sezonach nieobecności. - Wracamy do Ligi Mistrzyń po kilkuletniej przerwie i chcemy po raz pierwszy w historii wyjść z grupy - zapowiedział Andrzej Pyć, kierownik działu organizacji.

BKS występował na europejskich parkietach przez 16 sezonów. Jednak ten nadchodzący ma być przełomowy, bowiem zespół ma wyjść z grupy, w której zmierzy się ze znanymi, a przede wszystkim uznanymi drużynami. Przeciwnikami są Dynamo Moskwa, Fenerbahce Stambuł oraz VK Prostejov.

Na pierwszy rzut oka grupa C wydaje się być chyba najłatwiejszą. Jednak wystarczy spojrzeć drugi raz i wrażenie to zniknie bezpowrotnie. - Trafiliśmy do niesamowicie trudnej grupy. Nie ze względu na nazwiska, ale naprawdę w tych zespołach grają gwiazdy. Jednak jestem zdania, że gwiazdy są w mojej drużynie - powiedział trener BKS-u Igor Prielożny.

Jeśli po przeciwnej stronie siatki będą takie zawodniczki jak Simona Gioli (Dynamo), Solange Soares (VK Prostejov) czy Jekaterina Gamova (Fenerbahce) jest szansa na wyjście z grupy? - Jesteśmy w stanie awansować do następnej rudny - uspokaja Prielożny. Jednak czeski zespół wzmocnił się. - W ostatnim tygodniu VK Prostejov sprowadził Amerykankę Kimberly Glass, aby lepiej zaprezentować się w Lidze Mistrzyń - dodał bielski szkoleniowiec.

Wzmocnione przeciwniczki zza południowej granicy również chcą przejść do następnej rundy. Walka o każdy set, a nawet punkt będzie bardzo zacięta. Do drugiej rundy wejdą trzy drużyny. - Nie jest ważne z którego miejsca awansujemy, z drugiego czy z trzeciego. Wiadomo z Ligi Mistrzów, że na przykład włoskie drużyny nie przywiązują aż tak dużej wagi do tej części rozgrywek, dla nich liczą się następne rundy - powiedział Prielożny.

Jednak nie można liczyć tylko na potknięcia rywalek, jak głosi znane przysłowie - "umiesz liczyć, licz tylko na siebie". Takiego samego zdania jest kapitan bielskiej drużyny. - Każdy będzie się chciał pokazać jak najlepiej. Wierzę z całego serca, że zaprezentujemy się dobrze w tych rozgrywkach. Na pewno będziemy grać z uśmiechami, w pełni skoncentrowane i zdeterminowane - zapowiedziała Anna Barańska.

Podopieczne Prielożnego podczas przedsezonowych przygotowań rozegrały sparingi z drużyną z Prostejova. Wszystkie zakończyły się porażką Czeszek. - Zwycięstwa w sparingach z czeskim zespołem nie oznaczają, że w Lidze Mistrzyń również będzie tak łatwo - powiedziała Barańska.

Pierwszy pojedynek BKS rozegra 1 grudnia, do Bielska przyjedzie Dynamo Moskwa. Już inauguracyjne spotkanie będzie trudne. - Wierzę, że trener Prielożny dobrze przygotuje nas do występów w Lidze Mistrzyń - stwierdziła Annna Barańska. Oby dobre przygotowanie wpłynęło na zwycięstwo zarówno w premierowym pojedynku, jak i w następnych.

Komentarze (0)