Polskie siatkarki znakomicie rozpoczęły rywalizację w Lidze Narodów. Zawodniczki Stefano Lavariniego podczas turnieju w tureckiej Antalyi odniosły komplet czterech zwycięstw. W żadnym spotkaniu nie straciły seta, co pokazuje, że są w bardzo dobrej formie od początku sezonu reprezentacyjnego. Biało-Czerwone w pokonanym polu zostawiły Włoszki, Francuzki, Holenderki i Japonki.
Równie dobrze nasze siatkarki zaprezentowały się w amerykańskim Arlington. Za oceanem podopieczne Stefano Lavariniego nie dały większych szans Serbkom (3:1), Koreankom i Niemkom (3:0) oraz niespodziewanie, po raz kolejny, mistrzyniom olimpijskim Amerykankom (3:1).
Po ostatnim występie nasz zespół jest pewny udziału w turnieju finałowym, który w dniach 20-23 czerwca zaplanowany jest w Bangkoku. W Hongkongu Polki bronić będą jednak pierwszego miejsca w tabeli Ligi Narodów. W Azji zespół Stefano Lavariniego zmierzy się na początek w hitowym starciu z Brazylią, a następnie z Dominikaną, Tajlandią i Chinami.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: rozchwytywani jak gwiazdy Hollywood! Kulisy meczu z Japonią
- Trzeci turniej. Mamy już bagaż doświadczeń i nie możemy się go doczekać. Poprzeczka będzie zawieszona wyżej. Doszło do kilku zmian w składzie. Kilka dziewczyn zostało wyłączonych z powodu drobnych urazów, a kilka decyzji było zaplanowanych, jeśli chodzi o ten drugi turniej - powiedział asystent Stefano Lavariniego Krystian Pachliński w rozmowie z serwisem polsatsport.pl.
Dla Biało-Czerwonych szczególnie istotne będzie pierwsze starcie. Polki zmierzą się z Brazylijkami, które, podobnie jak nasz zespół, są niepokonane. W przypadku triumfu Biało-Czerwone prawdopodobnie wyprzedzą Canarinhos w rankingu FIVB. To istotne bowiem pierwsze dwie ekipy w zestawieniu plus gospodynie - Francja, po zakończeniu kwalifikacji w Lidze Narodów, będą rozstawione przed losowaniem grup siatkarskiego turnieju igrzysk olimpijskich w Paryżu.
- Spotkają się dwie drużyny, które dotychczas jeszcze nie przegrały. Mam nadzieję, że będzie dobre widowisko. Jeśli chodzi o rozstawienie, to od samego początku VNL wiedzieliśmy, że o to walczymy. To rozstawienie daje możliwość lepszego losowania, czyli będziemy w koszyku z drużynami, z którymi nie zagramy. To na pewno jest istotne, ale nie kalkulujemy. Nie ma myślenia o igrzyskach. Skupiamy się na turnieju w Hongkongu i ewentualnym finale w Bangkoku - zaznaczył asystent włoskiego szkoleniowca w reprezentacji Polski.
Czytaj także:
Polki dotarły do Hongkongu. Dla Biało-Czerwonych to była droga przez piekło
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)