We wtorek (11 czerwca) wystartowały zmagania w ostatnim tygodniu kwalifikacji do turnieju finałowego Ligi Narodów kobiet. W kolejnym dniu rozegrano łącznie cztery spotkania i ciekawie zapowiadała się jedynie rywalizacja niepokonanych zespołów - Polski i Brazylii.
W środę początkowo o punkty walczyły siatkarki z Holandii i Serbii. I to pierwsza z wymienionych reprezentacji była zdecydowanym faworytem tego pojedynku, patrząc na składy obu ekip.
I można było założyć, że zawodniczki z Holandii zamkną to spotkanie pewnym zwycięstwem w trzech setach. Wszystko z uwagi na to, iż w premierowej odsłonie triumfowały 25:20, a w drugiej partii Serbki zapisały na swoim koncie jeden punkt więcej.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: rozchwytywani jak gwiazdy Hollywood! Kulisy meczu z Japonią
Tymczasem Serbia była w stanie odpowiedzieć w trzecim secie, notując najbardziej zdecydowane zwycięstwo. I rozwścieczyły tym Holenderki, która w czwartej partii kompletnie rozbiły przeciwniczki, triumfując do 12. Dzięki temu zainkasowały komplet punktów i mają szansę na play-offy. Ich rywalki potrzebowałyby cudu, by znaleźć się w turnieju.
W kolejnym pojedynku doszło do bezpośredniego starcia ekip z Azji. I w tym przypadku Japonia była zdecydowanym faworytem w meczu z Koreą Południową, która w trwającej edycji wygrała tylko i wyłącznie raz.
Japonki zdominowały swoje przeciwniczki zarówno w premierowej odsłonie, jak i w drugiej. Dwukrotnie zanotowały triumf 25:16 i tylko kataklizm mógłby sprawić, że mecz by się przedłużył. Tymczasem Koreanki w trzecim secie zaprezentowały się bardzo dobrze, jednak skapitulowały przy piłce meczowej (23:25).
Holandia - Serbia 3:1 (25:20, 25:21, 18:25, 25:12)
Korea Południowa - Japonia 0:3 (16:25, 16:25, 23:25)