Zwieńczeniem czwartkowej rywalizacji w Lidze Narodów było spotkanie Słowenii z Kubą. Faworytami meczu w Lublanie byli gospodarze, jednak rywale już nie raz pokazali, że potrafią powalczyć. Szczególnie że w dalszym ciągu pozostawali w walce o przepustkę na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
O wiele lepsze otwarcie zanotowali zawodnicy Gheorghe Cretu, którzy szybko odskoczyli na 5:2. W kolejnych fragmentach utrzymywali pewną przewagę, a rywale zdołali zbliżyć się do nich maksymalnie na dwa punkty. Dodatkowo w środkowej fazie różnica na korzyść miejscowych wzrosła do sześciu "oczek". Choć Kubańczycy zanotowali jeszcze zryw w końcowych fragmentach, prowadzący wygrali 25:22.
W kolejnym secie kontrolę na parkiecie przejęli siatkarze Jesusa Angela Cruza Lopeza, uciekając na 7:1. Ich gra wyraźnie weszła na wyższy poziom, co odzwierciedlał korzystny wynik. Miejscowi nie potrafili postawić się prowadzącym, którzy prezentowali solidną grę. W efekcie cieszyli się ze zwycięstwa do 20 i wyrównania stanu meczu.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: "Złapał nas duży kryzys". Polki bez szans w starciu z Chinkami
Trzeci set przez długi czas upływał pod znakiem gry punkt za punkt. Co prawda słoweńscy siatkarze zdołali odskoczyć na trzy "oczka", ale przewaga ta szybko została zniwelowana. Dopiero w decydującej fazie gospodarze przypuścili atak, na który Kubańczycy nie zdołali odpowiedzieć. Tym samym reprezentacja Cretu wróciła na prowadzenie po triumfie do 21.
Zdecydowanie najwięcej emocji przyniosła czwarta odsłona. Oba zespoły miały w niej lepsze i słabsze momenty oraz potrafiły wypracować kilka punktów przewagi. W końcówce gra się jednak wyrównała, co zapoczątkowało wyrównaną walkę. Finalnie po grze na przewagi zwycięstwo wydarli siatkarze z Kuby, a wygrana 31:29 utrzymała ich w tym spotkaniu.
Decydujący tie-break pokazał, która drużyna jest obecnie mocniejsza. Słoweńcy wskoczyli na wyższy poziom i stopniowo budowali przewagę. Rywale nie byli z kolei w stanie dotrzymać im kroku. To sprawiło, że gospodarze wygrali tę odsłonę do 8, triumfując 3:2.
Słowenia - Kuba 3:2 (25:22, 20:25, 25:21, 29:31, 15:8)
Zobacz także:
Trzysetowe starcia bez historii dla faworytów
Kolejny transfer Norwida. Nowy libero w Częstochowie