Grali następni rywale Polski w Lidze Narodów. Poradzili sobie w roli faworytów

Jako pierwsza na boisko w Lublanie wyszła w piątek Kuba, której przeciwnikiem była Bułgaria. Drużyna znad Morza Czarnego znajduje się w tabeli tylko przed dwiema drużynami - Iranem oraz Turcją i nie zawiesiła wysoko poprzeczki Kubańczykom. Mecz zakończył się po trzech setach. W pierwszej i w trzeciej partii padł wynik 25:18, a druga runda zakończyła się rezultatem 25:20.

Drużyna z Karaibów pokazała różnorodną siatkówkę, a najwięcej - 13 punktów zdobył Michael Sanchez Bozhulev. Kuba osiągnęła kolosalną przewagę pod względem skuteczności w ataku i nawet niedostatki w bloku i w serwisie nie przeszkodziły w wypunktowaniu Bułgarii. Tym bardziej, że zespół z Europy częściej oddawał "oczka" swoimi błędami.

Serbia zagrała w późniejszym meczu z ostatnią w tabeli Turcją. Okoliczności wyglądały na sprzyjające, żeby przedłużyła serię wygranych do czterech, ponieważ beniaminek znad Bosforu ma duży problem z osiąganiem dobrych wyników w elicie Ligi Narodów. Ciekawe jednak, że Turcja w poprzednim sezonie reprezentacyjnym odniosła trzy zwycięstwa z Serbią, a w historii spotkań była lepsza cztery razy w sześciu spotkaniach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

I tym razem Serbia nie miała prostego zadania, ale zwyciężyła 3:1 i dopisała sobie w tabeli komplet punktów. Zespół z Belgradu poradził sobie mimo falstartu w postaci porażki 20:25 w pierwszym secie. W pozostałych partiach Serbia była lepsza, a najtrudniej o pokonanie Turcji było w trzecim secie, w którym decydowała najmniejsza możliwa przewaga dwóch punktów.

W sobotę Polska rozpocznie o godzinie 16:30 mecz z Serbią, a przeciwnikiem w niedzielę będzie Kuba.

Bułgaria - Kuba 0:3 (18:25, 20:25, 18:25)

Turcja - Serbia 1:3 (25:20, 19:25, 23:25, 21:25)

Tabela Ligi Narodów:

Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?