Finał pocieszenia z udziałem Polaków. Ostatni mecz o stawkę przed IO

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Polski siatkarzy
Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Polski siatkarzy
zdjęcie autora artykułu

Nie tak wyobrażali sobie udział polskich siatkarzy w turnieju finałowym Ligi Narodów sympatycy Biało-Czerwonych. Podopieczni Nikoli Grbicia w niedzielę zagrają jako pierwsi, w finale pocieszenia. Rywalem będzie Słowenia.

W tym artykule dowiesz się o:

Po rundzie zasadniczej, z której mimo licznych eksperymentów Nikoli Grbicia nasi siatkarze awansowali do Final Eight zajmując drugą pozycję, sympatycy reprezentacji Polski byli przekonani, że przed własną publicznością mistrzowie świata będą bić się o najcenniejszy z medali. Wygrany ćwierćfinał z Brazylią tylko utwierdzał ich w tym przekonaniu. Niestety w sobotę mistrzowie olimpijscy pokrzyżowali plany gospodarzom.

Les Bleus pokazali, że podczas zbliżających się igrzysk będą groźni. W Łodzi nic nie wskazywało na to, że mogą awansować do finału. Ćwierćfinał rozgrywany dzień wcześniej kosztował ich mnóstwo sił, choć rywalem byli ledwie Włosi, grający drugim składem. Polacy wypoczęci, po dniu przerwy i wygranej nad Brazylią, byli murowanym faworytem. Także meczowa czternastka była bliska optymalnej, bo z grona zawodników, których Nikola Grbić miał w sobotę do dyspozycji, prawdopodobnie zostanie wybrana dwunastka na igrzyska olimpijskie.

Meczu o złoto Ligi Narodów Polacy jednak nie zagrają, z drugiej strony cieszyć może fakt, z jakim rywalem przyjdzie nam się zmierzyć w małym finale. Słowenia bowiem zachwycała od pierwszego meczu fazy zasadniczej, w starciu z Japończykami efekt dało jednak zmęczenie po trudnym meczu z Argentyną. Azjaci wykorzystali to bezbłędnie i po raz pierwszy w historii awansowali do finału VNL.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: "Złapał nas duży kryzys". Polki bez szans w starciu z Chinkami

Biało-Czerwoni zagrają o piąty z rzędu medal Ligi Narodów. Bilans naszego zespołu to obecnie 11 zwycięstw - 3 porażki. Jeszcze lepiej, jeśli chodzi o statystyki, prezentują się gracze z Bałkanów. Podopieczni Gheorghe Cretu przegrali w sobotę dopiero po raz drugi, co ciekawe, ponownie z podopiecznymi Philippe'a Blaina. Wcześniej uporali się m.in. z Polakami 3:0 (25:20, 25:21, 25:18).

Dla obu zespołów niedzielna konfrontacja będzie klasycznym finałem pocieszenia, bowiem apetyty sięgały nieco wyżej. Polacy z podium Ligi Narodów nie schodzą od 2019 roku. Gracze z Bałkanów jeszcze nie poznali smaku medalu w tych rozgrywkach, choć przez długi czas wydawali się pewniakami do krążka. Ostatecznie mogą skończyć tuż za podium. Bez wątpienia, u progu igrzysk olimpijskich, obie ekipy będą chciały uniknąć tego scenariusza.

- Atlas Arena jest wypełniona po brzegi, a dla nas medal to wielkie osiągnięcie - powiedział po przegranym półfinale Łukasz Kaczmarek.

Mecz Polska - Słowenia o brązowy medal Ligi Narodów 2024 rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 17.00. Relacja na żywo na WP SportoweFakty!

Czytaj także: Topnieje przewaga Polaków. Zobacz ranking FIVB po meczach półfinałowych LN

Źródło artykułu: WP SportoweFakty