W szeregach bydgoskiego zespołu nie dzieje się ostatnio najlepiej. Początek rozgrywek zapowiadał się bardzo ciekawie, bowiem Centrostal przez pierwsze trzy mecze nie stracił ani jednego punktu. Co prawda walczył z ekipami, zajmującymi miejsce w dole tabeli, ale liczy się fakt. Czwarte spotkanie z Muszynianką Muszyna rozpoczął serię porażek. Przyjezdne przegrały 0:3, ale w premierowej odsłonie miały szansę objąć prowadzenie. Następny mecz z wicemistrzem, BKS-em Bielsko Biała o mały włos nie zakończył się sensacją. Podopieczne Piotra Makowskiego prowadziły już 2:0 w setach i 16:10 w 3 partii. Jednak Aluprof doprowadził do tie-breaka, który rozstrzygnął na swoją korzyść. Wiele osób zastanawiało się, jak można takie spotkanie w ten sposób przegrać. Ostatni pojedynek w Pile po raz kolejny udowodnił, że bydgoszczanki nie mają patentu na zespół Wojciecha Lalka. Centrostal nie wygrał w hali na ulicy Żeromskiego od 2001 roku. Jak widać bydgoszczankom brakuje konsekwencji oraz odporności psychicznej. Sam trener pytał swoje zawodniczki na jednej z przerw spotkania z Piłą czy potrzebny jest im lekarz.
W ostatnim czasie problemy ze zdrowiem miała rozgrywająca Centrostalu, Monika Smak. Podczas meczu z Bielskiem podkręciła kolano. W starciu z pilskim zespołem zastąpiła ją młoda Alicja Leszczyńska, która radziła sobie całkiem nieźle. Doświadczenie podstawowej rozgrywającej ma jednak duże znaczenie i wydaje się, iż w najbliższym meczu Smak wyjdzie w pierwszej szóstce. Sam Makowski nie ukrywa, że może dojść do zmian w składzie podczas niedzielnego spotkania. Najbardziej niepokojąca może być postawa liderki bydgoskiego zespołu, Ewy Kowalkowskiej. W Pile skończyła ona jedynie 3 ataki na 18!
Zespół Budowlanych Łódź jest beniaminkiem tegorocznego sezonu. Jak dotąd spisuje się bardzo dobrze. Odniósł zwycięstwa z Gwardią Wrocław, Gedanią Żukowo oraz PTPS-em Piła. Jeśli chodzi o porażki to poniósł je z ekipami walczącymi o wyższe cele, Muszynianką i Aluprofem. Największą niespodzianką była przegrana na własnym parkiecie z Pronarem AZS-em Białystok. Zagrywka i atak - to elementy, które są atutem łódzkiej ekipy.
Siatkarki Wiesława Popika (który prowadził kiedyś bydgoską Delectę) zapowiadają walkę o pierwszą czwórkę w tabeli. Taki sam cel stawiają sobie ich niedzielne rywalki. W Organice występują takie zawodniczki jak Małgorzata Niemczyk (Mistrzyni Europy 2003), która jest podporą swojego zespołu, poprzednio znana z Białegostoku środkowa, Dominika Koczorowska czy przyjmująca Michela Teixeira, występującą w zeszłym sezonie w Pile. Niedawno do Organiki dołączyła druga Brazylijka, Luana de Paula, która zadebiutowała w polskiej lidze w spotkaniu z Żukowem. Zostawiła dobre wrażenie, zdobywając 6 punktów. Ważną postacią beniaminka jest także rozgrywająca, Marta Pluta, występująca w sezonie 2007/2008 w Bydgoszczy. Lecz nie miała zbytnio okazji, aby pokazać się miejscowej publiczności, gdyż przez całe rozgrywki była wyłączona z gry z powodu kontuzji kolana. Jak widać skład ekipy z Łodzi prezentuje się dość imponująco i wydaje się, iż na papierze wypada lepiej od drużyny Centrostalu.
Obie ekipy mają na swoim po trzy porażki i trzy zwycięstwa. Pomimo, iż bydgoszczanki zajmują czwarte miejsce w tabeli, a przeciwniczki siódme to różnica punktowa jest naprawdę niewielka. Wynosi zaledwie 1 punkt. Czy Centrostal przełamie złą passę czy też kolejną wygraną zapiszą na swoim koncie Budowlani? Zarówno goście jak i gospodynie chciałyby zgarnąć w najbliższym meczu pełną pulę. Zapowiada się zatem emocjonujące widowisko, które odbędzie się w bydgoskiej hali Łuczniczka o godz. 14:45. Transmisja w Polsacie Sport i TV 4.