Polacy wśród najlepszych. Sukces znalazł odzwierciedlenie

Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Polski

W poniedziałek poznaliśmy półfinalistów igrzysk olimpijskich w Paryżu. W tym gronie znaleźli się reprezentanci Polski, którzy dzięki świetnemu występowi w starciu ze Słowenią zaznaczyli swoją obecność w statystykach indywidualnych.

Poniedziałek był wyczekiwanym dniem przez kibiców ośmiu najlepszych reprezentacji igrzysk olimpijskich w Paryżu. Fani polskiej drużyny mieli ogromną nadzieję, że po 20 latach uda się wreszcie przebrnąć granicę ćwierćfinału i zameldować w najlepszej "czwórce" olimpijskich zmagań. Cel ten udało się osiągnąć, a wszystko za sprawą zwycięstwa 3:1 ze Słowenią.

Polacy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i pokazali swoją moc. Dzięki temu udało im się nie tylko przełamać klątwę, ale też wyraźniej zaznaczyć swoją obecność w indywidualnych statystykach. Miejsce w czołówce najlepiej przyjmujących utrzymał Paweł Zatorski, który jest wiceliderem tej klasyfikacji. Prowadzenie objął reprezentant gospodarzy Earvin Ngapeth.

Skok na liście najlepiej serwujących zanotował z kolei Wilfredo Leon. Nasz przyjmujący, który znany jest z potężnych zagrywek, zanotował na ten moment 11 asów serwisowych. Dzięki temu współdzieli pierwsze miejsce z japońskim atakującym Yuji Nishidą, który swojego dorobku już nie poprawi.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Były reprezentant Polski zadowolony z gry siatkarek. "Pokazują, że nie pękają"

Podobnie jak najlepiej punktujący i najlepiej atakujący igrzysk, czyli Toncek Stern. Słoweniec w rozegranych w Paryżu spotkaniach uzbierał łącznie 86 punktów, w tym 75 w ataku. Pod kątem ogólnej zdobyczy w czołówce znajduje się Leon, który dołożył do dorobku zespołu w sumie 68 "oczek" (7. miejsce).

Co ciekawe na ten moment królem bloków nie jest żaden środkowy, a niemiecki weteran Georg Grozer. Atakujący zanotował 15 "czap", o dwie więcej od kolejnego zawodnika, czyli Amerykanina Taylora  Averilla. Jeżeli chodzi o polskie akcenty w tej klasyfikacji, to czołową "dziesiątkę" tego zestawienia zamykają Leon i Mateusz Bieniek (po 5 "czap").

Zobacz także:
Były selekcjoner nie ma wątpliwości ws. liderki. "Może pójść jego drogą"
Przykra scena po meczu Brazylia - USA. To mówi wiele

Źródło artykułu: WP SportoweFakty