Trzeba było czekać latami, by reprezentacja Polski na igrzyskach olimpijskich nie odpadło na etapie ćwierćfinału. W Paryżu Biało-Czerwoni zanotowali przełamanie i w końcu zaprezentowali się tak, jak od nich oczekiwano od dawna.
Nasza kadra w ćwierćfinale ograła Słowenię 3:1. A to, w jaki sposób pokonała USA w meczu o finał, przejdzie do historii. Wszystko wskazywało na naszą porażkę 1:3, a tymczasem za sprawą tie-breaka do walki o olimpijskie złoto przystąpią podopieczni Nikoli Grbicia.
Biorąc pod uwagę fazę grupową, porażka z Włochami 1:3 sprawiła, iż można było myśleć o potencjalnym spotkaniu z Italią po raz drugi. Mogło do tego dojść w finale gdyby nie to, że siatkarze z Półwyspu Apenińskiego nie ugrali nawet seta w starciu z Francją.
ZOBACZ WIDEO: Polska lekkoatletyka spadła poziomem? "Brakuje nam następców"
Od razu przypomina się Tokio
Tym samym dojdzie do tego, że Trójkolorowi przystąpią do obrony tytułu, który zdobyli trzy lata temu w Tokio. Wówczas w drodze po triumf ograli właśnie... reprezentację Polski. W ćwierćfinale Francuzi zwyciężyli po tie-breaku.
To spotkanie zapadło nam w pamięć na długo. Dość powiedzieć, że nadchodzący finał nazywany jest rewanżem za tamten pojedynek. Biało-Czerwoni zrobią wszystko, by zapomnieć o porażce, która pozbawiła ich miejsca w fazie medalowej.
Bój w Tokio był o tyle dramatyczny, że to Polacy po trzech setach prowadzili. W czwartym nie byli w stanie zamknąć spotkania i ostatecznie doszło do tie-breaka. W nim Francja szybko odskoczyła i do samego końca była już nieuchwytna.
W tym roku Francuzi znaleźli sposób
Wracamy wspomnieniami do tego meczu, a od tamtego czasu z tym rywalem zmierzyliśmy się czterokrotnie. Jednak starcia w Lidze Narodów czy Memoriale Huberta Jerzego Wagnera nie umywają się do pojedynku olimpijskiego.
W każdym razem w ostatnich latach Polacy ogrywali Francję i to za każdym razem wynikiem 3:1. Zmieniło się to w tym roku, ponieważ w półfinale VNL dość niespodziewanie to Trójkolorowi okazali się lepsi po tie-breaku, wygrywając ostatecznie całe zmagania.
I właśnie biorąc pod uwagę wynik z ostatnich igrzysk i czerwcowe starcie w Lidze Narodów, Francuzi jak najbardziej mogą mieć powody do zadowolenia. W pewien sposób daje im to przewagę, jednak żądni rewanżu Biało-Czerwoni są zdecydowanie groźniejsi. Należy jednak wziąć jeszcze pod uwagę nasze problemy kadrowe, co ostatecznie może gwarantować zaciętą rywalizację o olimpijskie złoto.
Finał igrzysk olimpijskich w siatkówce mężczyzn odbędzie się w sobotę, 10 sierpnia o godz. 13:00. Relację na żywo z meczu Francja - Polska będzie można śledzić na WP SportoweFakty.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Policzcie, ile zyska Czytaj całość