Francuzi pewni siebie przed meczem z Polską. To ma być ich przewaga

Getty Images / Catherine Steenkeste / Na zdjęciu: reprezentacja Francji
Getty Images / Catherine Steenkeste / Na zdjęciu: reprezentacja Francji

W sobotę polscy siatkarze powalczą o złoto igrzysk olimpijskich w Paryżu. Ich rywalami będą gospodarze, a zarazem obrońcy tytułu, czyli Francuzi. Tamtejsze media wskazują, co może być atutem Trójkolorowych.

W sobotę na igrzyskach olimpijskich w Paryżu dojdzie do starcia, na które czeka cały siatkarski świat. W wielkim finale o złoto powalczą bowiem Polacy i broniący tytułu Francuzi. Mając w głowie poprzednie spotkania tych drużyn, można spodziewać się emocjonującej walki i wspaniałego widowiska.

Mecz ten będzie miał ogromne znaczenie dla zawodników Nikoli Grbicia. W Paryżu Biało-Czerwonym udało się bowiem przełamać klątwę ćwierćfinałów i po pięciu z rzędu porażkach w 1/4 finału zameldować się w strefie medalowej. Na tym mistrzowie Europy nie zamierzali się zatrzymywać i wypełnili obietnicę. Przed turniejem olimpijskim twierdzili zgodnie, że do Paryża jadą po złoto i nawiązanie do sukcesu z Montrealu z 1976 roku.

Po drugiej stronie siatki staną równie zmobilizowani Trójkolorowi. Mogą bowiem zostać trzecim zespołem w historii, któremu udało się wywalczyć siatkarskie złoto na dwóch kolejnych edycjach igrzysk. Francuskie media nie mają złudzeń, że ekipa prowadzona przez Andreę Gianiego ma realne szanse, aby tego dokonać.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Fornal: staram się od tego odciąć

"L'Equipe" zwraca uwagę, że ogromnym atutem gospodarzy może być doping wspaniałej publiczności. "Niesione przez zakochaną publiczność, pokolenie Ngapetha jest w blisko historycznego wyczynu" - czytamy. Trzeba przyznać, że francuscy kibice zachwycali od początku olimpijskich zmagań. Bez względu na porę czy dyscyplinę trybuny były pełne, a doping dodawał otuchy zawodnikom z całego kraju.

Historia pokazała jednak, że gra przed własną publicznością nie zawsze jest atutem. Idealny przykład stanowi finał ubiegłorocznych mistrzostw Europy. Rozgrywany w Rzymie finał miał być wielkim świętem Włochów, tymczasem zawodnicy Ferdinando De Giorgi przegrali 0:3 z naszym zespołem.

Czy Polakom ponownie uda się uciszyć gospodarzy turnieju i ich kibiców? Obie drużyny w trakcie turnieju olimpijskiego miały lepsze i gorsze momenty. W fazie pucharowej pokazały jednak, że są siatkarskimi mocarstwami. Mecz o złoto będzie miał dodatkowy aspekt. Biało-Czerwoni z pewnością będą chcieli zrewanżować się za porażkę w półfinale Ligi Narodów, ale przede wszystkim w ćwierćfinal igrzysk w Tokio.

Zobacz także:
Zdobył z Polską mistrzostwo świata. Francuski trener mówi, co teraz zdecyduje w finale olimpijskim
Mecze z dodatkowym napięciem. Trzy lata temu zniszczyli nam marzenia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty