Drugi garnitur mistrzyń bez zarzutu - relacja ze spotkania Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Gedania Żukowo

Tym razem siatkarki Muszynianki nie sprawiły swoim sympatykom niemiłej niespodzianki. Mineralne rozgromiły młody zespół z Żukowa, a trener Serwiński miał szansę zobaczyć w jakiej formie są jego zawodniczki, a także przetestować Joannę Mirek na pozycji... atakującej.

Ostatnie tygodnie dla ekipy Bogdana Serwińskiego nie były najlepsze. Muszynianka wpadła w wyraźny kryzys, o czym trener Mineralnych mówił otwarcie. Jednak nawet w słabszej dyspozycji mistrzynie kraju mecze z takimi drużynami jak Gedania Żukowo muszą wygrywać pewnie i przekonująco. Wspomniane Pomorzanki w tym roku nie zaznały jeszcze smaku wygranego... seta.

Gospodynie rozpoczęły spotkanie nerwowo. Na parkiecie oglądaliśmy zupełnie inną szóstkę, niż tą która występowała do tej pory we wszystkich pojedynkach. Szkoleniowiec małopolskiej ekipy dał pograć swoim rezerwowym. I tak początkowe pomyłki dawały jeszcze wynik oscylujący w granicach remisu (10:10). Do pierwszej przerwy technicznej żukowianki trzymały się dzielnie. Miały tylko trzy punkty straty do Mineralnych. Jednak nie były już w stanie nic zrobić, kiedy zawodniczki z Południa rozpoczęły grę na swoim poziomie. Do końca partii zdołały zdobyć tylko trzy "oczka".

Druga i trzecia odsłona były do siebie bliźniaczo podobne. W obu to gospodynie od początku narzucały swój styl gry i spokojnie kontrolowały przebieg boiskowych wydarzeń. Rozgrywająca Muszynianki, Agnieszka Śrutowska miała równomiernie rozdzielała piłki między swoje koleżanki, które kończyły atak za atakiem. W tych fragmentach gry Mineralne popełniły jedynie dwa błędy. Ostatecznie sety zakończyły się wygraną siatkarek z Południa kolejno do 14 i 11.

- Myślałem, że przewaga gospodyń będzie jeszcze większa - stwierdził po spotkaniu Grzegorz Wróbel, trener Gedanii, który łatwo pogodził się ze spodziewaną porażką. Najlepszą zawodniczką spotkania została Anna Witczak. Była siatkarka Calisii Kalisz wzięła na siebie ciężar zdobywania punktów w ataku. W całym pojedynku zdobyła ich siedemnaście.

Kolejne trzy punkty nie zmieniły sytuacji Banku BPS Muszynianki, która nadal zajmuje drugą lokatę, mając tyle samo "oczek" co liderujący Aluprof Bielsko-Biała. Z kolei Pomorzanki przegrały ósmy mecz w stosunku 0:3. W tej sytuacji baraże wydają się być nieuniknione. W ostatniej kolejce pierwszej części rundy zasadniczej zespół trenera Serwińskiego wybierze się do Mielca, natomiast Gedania na własnym parkiecie zagra z bielszczankami.

Bank BPS Muszynianka Fakro - Gedania Żukowo 3:0 (25:16, 25:14, 25:11)

Bank BPS Muszynianka Fakro: Witczak, Bednarek-Kasza, Śrutowska, Pykosz, Skowrońska, Solipiwko, Zenik (libero) oraz Pycia, Mirek

Gedania: Sachmacińska, Kurnikowska, Plebanek, Jeromin, Łozowska, Szymańska, Siwka (libero) oraz Rzepnikowska, Pasznik, Lizińczyk

MVP: Anna Witczak

Sędziowie: Paweł Ignatowicz (pierwszy), Wojciech Jaroszewski (drugi)

Źródło artykułu: