Nowak-Mosty MKS Będzin jest beniaminkiem PlusLigi, ale to klub, który ma za sobą już siedem sezonów gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Grał w niej w latach 2014-2021. Lepsze sezony przeplatał słabszymi, a historycznymi osiągnięciami są trzy jedenaste miejsca.
I choć będzinianie przez siedem lat rywalizowali w najlepszej klasie rozgrywkowej, to w poniedziałek (23 września) po raz pierwszy w historii zagrają mecz PlusLigi we własnym mieście. Wcześniej nie było to możliwe, bo w Będzinie nie było hali spełniającej wymagania siatkarskiej ekstraklasy.
MKS domowe mecze rozgrywał w hali przy ulicy Żeromskiego w Sosnowcu, czyli w mieście sąsiedzkim. Był to przestarzały obiekt, którego cechą charakterystyczną było specyficzne oświetlenie zamieszczone w suficie. Często zdarzało się, że oślepiało ono zawodników.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
To już jednak przeszłość. W Będzinie powstała nowoczesna hala, która jest domem siatkarskiego MKS-u. Na mecz PlusLigi w Będzinie czekano zatem 10 lat. Klub po trzech latach walki w I lidze awansował do elity i chce w niej namieszać.
Będzinianie już przeszli do historii. Jest pierwszym beniaminkiem, który wygrał inauguracyjne spotkanie bez straty seta i to na parkiecie rywali. Zrobił to w wyjazdowym starciu z GKS-em Katowice. Teraz poprzeczka wisi znacznie wyżej, bo przeciwnikiem będzie PGE Projekt Warszawa.
W Będzinie celem jest utrzymanie. Zespół ma do tego poprowadzić trener Dawid Murek. Jest on pierwszym szkoleniowcem MKS-u, który wygrał mecz otwarcia w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wcześniej tej sztuki niestety nie udało się dokonać żadnemu z pięciu trenerów prowadzących będziński MKS w inauguracyjnych spotkaniach.
Początek meczu MKS-u z Projektem zaplanowano na poniedziałek 23 września na godzinę 17:30.