Inauguracja nowego sezonu PlusLigi nie poszła po myśli Indykpolu AZS Olsztyn. Drużyna Juana Manuela Barriala przegrała w pierwszym meczu z PGE GiEK Skrą Bełchatów 1:3. W innych humorach po pierwszym meczu byli natomiast siatkarze Ślepska Malow Suwałki, którzy triumfowali na wyjeździe przeciwko Norwidowi Częstochowa.
W pierwszym secie tempo nadali olsztynianie, którzy dobrze grali w ataku, zarówno w swojej pierwszej akcji i na kontrach. (4:8). Dużo dobrego goście prezentowali na siatce i od razu postawiali na solidny blok (5:11). Z trudem przychodziły natomiast punkty suwałczanom, którzy mieli spore problemy ze skutecznością w ataku. As serwisowy Pawła Cieślika dało o wiele większe prowadzenie dla AZS-u (9:17). Drużyna Juana Manuela Barriala cały czas wywierała presję na zagrywce, dzięki czemu kontrolowała boiskowe wydarzenia. Manuel Armoa wraz z Janem Hadravą najczęściej punktowali ze skrzydeł. Premierowa partia została zakończona udanym blokiem kapitana drużyny z Warmii i Mazur (15:25).
Role odwróciły się w drugiej partii - siatkarze Ślepska podejmowali ryzyko na zagrywce i byli znakomicie w pierwszej akcji. Podopieczni Dominika Kwapisiewicza byli również bardzo aktywni w obronie, co pozwalało im na przeprowadzenie udanych kontr (10:7). Olsztynianie popełniali natomiast błędy komunikacyjne i mieli sporo problemów z przyjęciem zagrywki. Częste punktowanie Bartosza Filipiaka i Pawła Halaby dały wysokie prowadzenie gospodarzom (16:10). Blok Ślepska znakomicie odczytywał zamiary rywali, przez co punktował również blokiem (20:!3). W końcówce suwałczanom wychodziło już praktycznie wszystko - od trudnej zagrywki po świetną grę w obronie. Drugi set punktową zagrywką zakończył Halaba (25:15).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
Problemy Olsztyna obecne były również w trzecim secie - nieskuteczność w ataku oraz momentami błędy techniczne. Do swojej optymalnej dyspozycji wrócił natomiast Bartosz Filipiak (5:2). Goście szybko jednak odrobili straty - najpierw blok zaliczył Eemi Tervaportti, a potem w aut uderzył Halaba (5:5). AZS wyszedł na prowadzenie po mocnym ataku Hadravy (5:6). Po walce punkt za punkt siatkarze Ślepska osiągnęli trzy punkty przewagi - ze środka zaatakował Quentin Jouffroy, błąd w ataku popełnił Armoa, a następnie kontrę wykorzystał Filipiak (13:10).
Drużyna z Suwalszczyzny pielęgnowała swoją przewagę do końca seta i nie dali w żadnym stopniu zbliżyć się swoim rywalom. Olsztynianie natomiast wyglądali, jakby mieli problem z samymi sobą. Dowodem tej tezy była ostatnia akcja seta - po obronionym ataku żaden z członków "Zielonej Armii" nie kwapił się do podbicia piłki, co dało triumf suwałczanom (25:19).
W czwartym secie siatkarze AZS-u tylko chwilowo nawiązali walkę z rywalami. Podczas zagrywek Pawła Halaby goście nie potrafili poprawnie przyjąć i nie kończyli ataków (19:14). Suwałczanie byli niesamowicie natchnieni i wykorzystywali każdy błąd. "Zielona Armia" była bez żadnych argumentów. Ostatni punkt w meczu zdobył udanym obiciem bloku Paweł Halaba (25:19).
Ślepsk Malow Suwałki - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (15:25, 25:15, 25:19, 25:19)
MVP: Bartosz Filipiak (Ślepsk)
Ślepsk: Sanchez, Filipiak, Halaba, Honorato, Jouffroy, Stajer, Czunkiewicz (libero) oraz Krawiecki, Wierzbicki, Firszt, Kwasigroch
AZS: Tervaportti, Hadrava, Szerszeń, Armoa, Jakubiszak, Cieślik, Hawryluk (libero) oraz Jankiewicz, Gąsior, Janikowski, Majchrzak