W ten weekend w lidze czeskiej doszło do arcyciekawego spotkania na szczycie. Lider - Frydek Mistel podejmował bowiem wicelidera, Modranską Prościejów, zarazem najbliższego rywala polskiego BKS-u Aluprof Bielsko-Biała w Lidze Mistrzyń. Przeciwniczki bielszczanek błysnęły formą, pokonując Frydek w czterech setach.
W tym spotkaniu walka toczyła się tylko przez dwie pierwsze partie. Inauguracyjna odsłona toczyła się pod dyktando zespołu z Prościejowa, ale w drugim secie role się odwróciły i to Frydek Mistel dyktował warunki i wygrał tą odsłonę spotkania do 22. Zespół nie potrafił jednak pójść za ciosem i niespodziewanie zupełnie odpuścił w kolejnych dwóch setach, które przegrał do 11 i 17.
- Był to najtrudniejszy nasz przeciwnik od początku rozgrywek ligowych. Nie sądzę, żeby nasza wyraźna porażka w Stambule w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów (Modranska przegrała 0:3 - przyp.red.) miała jakiś wpływ na nasz występ przeciwko Frydekowi. Wtedy dziewczyny były przede wszystkim zmęczone po długiej podróży - mówił po tym zwycięstwie Miroslav Čada, szkoleniowiec drużyny z Prościejowa.
Dzięki wygranej Modranska wskoczyła na pozycję lidera czeskiej ekstraklasy. Ma 22 punktów, tyle samo co 2. Frydek, ale do rozegrania o jeden mecz mniej. Ważne zwycięstwo z trudnym rywalem z pewnością pozytywnie wpłynie na czeski zespół w kontekście spotkania z BKS-em.
VK Modranska Prościejów - Frýdek-Místek 3:1 (25:21, 22:25, 25:11, 25:17)
Prościejów: Nováková, Glassová, Spalová, Nnamaniová, Valenteová, Ssuschkeová, Tomanová (libero) oraz Kučerová, Töröková, Soaresová.
Frýdek-Místek: Mazurová, Frigmanská, Malá, Šímová, Orlovská, Kojdová, Kanovská (libero) oraz Košická, Pavelková, Janďourková, Cidlíková