Mistrzowie Polski w środę rywalizowali z Aluron CMC Wartą Zawiercie o Superpuchar Polski. Podopieczni Marcelo Mendeza przegrali z drużyną prowadzoną przez Michała Winiarskiego po tie-breaku.
Zarówno Jastrzębski Węgiel, jak i zespół z Zawiercia, musiał szybko powrócić do ligowych realiów. Już w sobotę obie ekipy przystąpiły do walki w ramach trzeciej kolejki PlusLigi. Siatkarze szkoleni przez argentyńskiego trenera zmierzyli się z GKS-em Katowicem.
Zdecydowani faworyci tego starcia weszli w mecz mocno ospali. Ich rywale za to od początku energicznie walczyli o każdy punkt. Jastrzębianie źle wyglądali na przyjęciu. Katowiczanie męczyli w tym elemencie szczególnie Timothee Carla, który miał duże problemy w tym elemencie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
Po stronie gospodarzy dobrze prezentowali się Bartosz Gomułka oraz lider zespołu Jewhenij Kisiluk. Przy stanie 18:15 dla GKS-u wciąż jednak mogło się wydawać, że przeciwnicy odrobią straty i ostatecznie wygrają pierwszą partię. Tak się nie stało. Jastrzębianie psuli dużo zagrywek, do końca seta pozostali z zaciągniętym hamulcem.
W drugim wyrównana rywalizacja trwała tylko do wyniku 7:7. Od tego stanu Jastrzębski Węgiel zdominował drużynę gospodarzy. Świetnie w ataku wyglądał Łukasz Kaczmarek, który, wraz z Bartoszem Mariańskim, otrzymał żółtą kartkę pod koniec partii.
Wywiązała się bowiem mała afera. Jastrzębianie domagali się odgwizdania rywalom piłki rzuconej. Sędzia tego nie zrobił, co wzburzyło negatywne emocje po stronie gości. Najgłośniej swoje niezadowolenie wyraził atakujący drużyny. Od komentarzy nie powstrzymał się też libero GKS-u.
Totalną demolkę oglądaliśmy również w trzeciej partii. Obecni mistrzowie kraju kontrowali ją od początku do końca. Trener Mendez mógł dokonać zmian, dzięki czemu na parkiecie pojawili się Arkadiusz Żakieta, Juan Ignacio Finoli czy Marcin Waliński.
Do końca meczu żadnych zwrotów akcji już nie było. Jastrzębski Węgiel dokończył dzieła w czwartym secie. Cały zespół był bardzo skuteczny na siatce. Szczególnie dobrze w ofensywie wyglądał Kaczmarek.
Po przegranej premierowej partii GKS Katowice nie miał żadnych szans. Gdy Jastrzębianie się obudzili, byli nie do zatrzymania. Najlepszym zawodnikiem spotkania został niezwykle skuteczny Anton Brehme.
GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:22, 17:25, 17:25, 18:25)
GKS: Tuaniga, Gomułka, Usowicz, Krulicki, Berger, Kisiluk, Mariański (libero) oraz Gibek, Domagała, Fenoszyn
Jastrzębski: Toniutti, Kaczmarek, Brehme, Huber, Carle, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Finoli, Żakieta, Waliński
MVP: Anton Brehme