Pierwsza porażka Jastrzębskiego Węgla. "Rywale bawili się"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Jastrzębski Węgiel doznał pierwszej porażki w tym sezonie. Mistrza kraju sensacyjnie pokonał Steam Hemarpol Norwid Częstochowa (3:2). Tomasz Fornal wyznał, jakie były powody takiego wyniku.

Jastrzębski Węgiel był zdecydowanym faworytem meczu w Częstochowie. W zeszłym sezonie mistrzowie Polski dwukrotnie pokonali Norwida 3:0. Tym razem jednak poprzeczka była zawieszona dużo wyżej. Steam Hemarpol Norwid Częstochowa przeszedł dużą metamorfozę i udowodnił, że może być postrachem dla najlepszych.

O sile Norwida stanowiła ofensywa. Świetnie dysponowany był atakujący Patrik Indra, który mógł liczyć na wsparcie skrzydłowych Bartłomieja Lipińskiego i Milada Ebadipoura.

- Nie mogliśmy zatrzymać ich skrzydeł. Rywale bawili się, a my nie za dużo broniliśmy ataków. Trudno się gra, kiedy przeciwnik gra na wysokich procentach w ataku. Taki jest sport. Ta liga pokazała wiele razy, że każdy może wygrać z każdym - powiedział po meczu zawodnik Jastrzębskiego Węgla, Tomasz Fornal.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!

- Wiele drużyn walczy w tym sezonie o życie. Spadają trzy drużyny i wszyscy chcą urywać punkty - stwierdził Fornal.

Reprezentant Polski zdradził, czego zabrakło jastrzębianom, by wywieźć z Częstochowy komplet punktów.

- Gdybyśmy troszkę więcej koncentracji zachowali i pokazali więcej cwaniactwa w czwartym secie, to my byśmy się z trzech punktów, ale tak sobie można gadać po meczu. Wywozimy z Częstochowy tylko punkt, ale na tym nie kończy się nasze życie. Jeszcze wiele meczów przed nami, liga jest długa, także na spokojnie - dodał Fornal.

Komentarze (0)