W tym sezonie ŁKS Commercecon Łódź należy do grona faworytek do medali Tauron Ligi. O ile więc inauguracyjna wygrana 3:0 nad KGHM #VolleyWrocław była spodziewana, tak porażka po tie-breaku z Pałacem Bydgoszcz nie była dobrą wiadomością dla sympatyków klubu.
Kaliszanki na swoim koncie mają po dwóch spotkaniach punkt. Wywalczyły go w starciu z Lotto Chemikiem Police, czyli zespołem, który rzutem na taśmę zdecydował o swojej obecności w lidze przez problemy finansowe. W 2. kolejce zespół z województwa wielkopolskiego grał w Łodzi, ale z Grotem Budowlanymi, urywając faworytkom tylko seta.
Od mocnego akcentu rozpoczęły łodzianki sobotnie spotkanie. Anna Obiała popisała się solidnym atakiem po akcji z Marleną Kowalewską. Po chwili rywalki podrażniła jeszcze zagrywką Zuzanna Górecka i szybko zarysowała się przewaga po stronie ŁKS-u. Kaliszanki nie potrafiły wyprowadzić skutecznej akcji przez słabe przyjęcie. Ich niemoc z każda kolejną akcją rosła. Na niewiele się zdawały widowiskowe obrony Julii Mazur ani zmiany przeprowadzone przez Przemysława Michalczyka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód
Gospodynie wygrały seta do 13 i po przerwie poszły za ciosem. Dzieliły i rządziły na parkiecie, nie pozwalając przeciwniczkom nawet na pomyślenie o tym, by w ogóle włączyć się do walki. Od stanu 15:9 do 24:9 na zagrywce utrzymywała się Kowalewska. Kaliszanki dały prawdziwy popis bezradności. Nie były w stanie przyjąć dobrze piłki ani skończyć akcji. Ostatecznie MKS zdołał ugrać tym razem 12 punktów.
Dopiero na trzeciego seta do łódzkiej Sport Areny dojechały siatkarki MKS-u Kalisz. Ożywiła się na prawym skrzydle Joanna Sikorska, a na środku moc pokazała Marta Pol. Sporo wniosła Gabriela Makarowska-Kulej, dodając świeżości w kreowaniu gry.
W końcu pojawiły się emocje, walka punkt za punkt i mnóstwo efektownych akcji w defensywie, szczególnie w wykonaniu Julii Mazur. Po zaciętej końcówce ŁKS domknął mecz w trzech setach. Atak ze środka Sonii Stefanik dał gospodyniom meczbola. Spotkanie zakończył mocny atak Anastazji Hryszczuk.
ŁKS Commercecon Łódź - Energa MKS Kalisz 3:0 (25:13, 25:12, 25:22)
ŁKS: Kowalewska, Górecka, Obiała, Hryszczuk, Alagierska, Scuka, Stenzel (libero) oraz Dróżdż, Bidias, Jęcek (libero), Stefanik
MKS: Wawrzyniak, Pol, Sikorska, Dite, Kubacka, Mazur (libero) oraz Szumera, Makarowska-Kulej, Pajdak
MVP: Górecka (ŁKS)