Pokaz siły w Zawierciu. Fantastyczny Butryn i powrót gwiazdy do wyjściowej szóstki

WP SportoweFakty / Monika Pliś
WP SportoweFakty / Monika Pliś

Wtorkowy wieczór był niewątpliwie udany dla Aluronu CMC Warty Zawiercie. Podopieczni Michała Winiarskiego pokonali Cuprum Stilon Gorzów w trzech setach. Do tego w wyjściowym składzie pierwszy raz po kontuzji zameldował się Mateusz Bieniek.

Kibice Warty jeszcze przed pierwszym gwizdkiem wtorkowego spotkania mieli powód do radości. Była nim obecność Mateusza Bieńka w wyjściowej szóstce. Środkowy wrócił do podstawowego składu po kontuzji, której doznał jeszcze sezonie reprezentacyjnym podczas olimpijskiego ćwierćfinału.

Po rozpoczęciu rywalizacji humory w Zawierciu się nie zmieniły. Podopieczni Michała Winiarskiego bardzo szybko narzucili rywalom swoje warunki gry, co wyraźnie pokazała tablica wyników (12:4). Gospodarze od początku popisywali się skutecznością w kontrach i siłą w polu serwisowym. Stilon z kolei nie miał po swojej stronie argumentów, które mogłyby zaskoczyć dobrze dysponowanych zawiercian. Z biegiem seta postawa obu zespołów nie uległa zmianie a Warta po uderzeniu Patryka Łaby zapisała premierową odsłonę na swoim koncie.

Początek drugiej partii był dalszym popisem świetnej gry zespołu z Zawiercia. Jurajscy Rycerze ponownie bardzo szybko zbudowali sobie solidną przewagę (8:3). Tym razem jednak Stilon Gorzów na chwilę potrafił przytrzymać się rywali. Goście przede wszystkim poprawili jakość ataku i po uderzeniach Chizoby Neves Atu zbliżyli się do remisu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc

Mimo momentu lepszej gry przyjezdnych zawiercianie prowadzenia nie oddali, szybko robiąc różnicę serwisem. W całym secie gospodarze tym elementem punktowali sześciokrotnie, a połowa asów należała do świetnie dysponowanego w tym meczu Patryka Łaby. Warta odbudowała swoją przewagę i końcówkę rozegrała już po swojemu, wygrywając odsłonę do 16.

Trzeci set był zdecydowanie najrówniejszy pod względem siatkarskiego poziomu i najlepszy w wykonaniu Cuprum Stilonu Gorzów. Podopieczni Andrzeja Kowala potrafili powalczyć i momentami to oni byli krok przed rywalami. Siatkarze Warty w decydujących fragmentach, jednak wzięli sprawy w swoje ręce. Ponownie nie zawiodła zagrywka, a w ofensywie brylował znakomicie grający Karol Butryn. To właśnie lider zespołu z Zawiercia postawił kropkę nad "i" w tym meczu, kończąc go asem serwisowym (25:21).

Aluron CMC Warta Zawiercie - Cuprum Stilon Gorzów 3:0 (25:18, 25:16, 25:21)

Warta: Butryn, Tavares, Gladyr, Bieniek, Russell, Łaba, Perry (libero) oraz Rajsner

Stilon: Neves Atu, Todorović, Lipiński, Kania, Taht, Kwasowski, Granieczny (libero) oraz Lorenc, Stępień, Dembiec, Strulak, Desmet

MVP: Karol Butryn (Aluron CMC Warta Zawiercie)

Komentarze (1)
avatar
mati GW Volley
23.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No niestety nie mieliśmy żadnych argumentów. Zawiercie postawiło bardzo twarde warunki przede wszystkim w zagrywce. Trudno, walczymy dalej.