Bez emocji, tylko o honor - przed meczem Gedania Żukowo - BKS Aluprof Bielsko-Biała

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W zeszłym sezonie Gedania zatrzymała rozpędzony Aluprof, przerywając passę 17. kolejnych zwycięstw. Teraz taki scenariusz byłby jeszcze bardziej sensacyjny. Czy podopieczne Grzegorza Wróbla i tym razem znajdą sposób na przemęczone bielszczanki?

Żukowska drużyna nie ma czym się pochwalić. Dotychczas podopieczne trenera Grzegorza Wróbla przegrały wszystkie spotkania w stosunku 0:3. To niespotykane na naszych parkietach. Gedania drugi raz z rzędu zamyka tabelę na półmetku rundy zasadniczej. W zeszłym roku Pomorzanki przebudziły się i wyrosły na rewelację ligi. Jednak wówczas w składzie występowały bardziej doświadczone zawodniczki, o formę których trener zawsze mógł być spokojny. Teraz nie ma takiej siatkarki, która potrafiłaby wziąć na swoje barki ciężar gry oraz poprowadzić zespół do wygranej.

W sobotę sprawdzi się zapewne niezmienny scenariusz, tak jak we wszystkich dotychczasowych spotkaniach. Do hali w Żukowie przyjedzie lider tabeli, Aluprof Bielsko-Biała.

Bielszczanki powinny bez problemu poradzić sobie z niżej notowanymi rywalkami, nawet przy dużej ilości spotkań i nie najlepsze morale. Zostały one zaniżone po dwóch porażkach na arenie międzynarodowej. W dodatku kosztowały one wiele sił.

Chociaż jednym zwycięstwem bielszczanki będą chciały poprawić sobie humor, o ile tak można to nazwać. Trudno sobie wyobrazić sobie sensacji, takiej jaką obserwowaliśmy w zeszłym roku, kiedy w Żukowie BKS zakończył swoją serię 17. zwycięstw. Czy tak będzie tym razem? Okaże się w sobotnie popołudnie o godz. 18.00.

Gedania Żukowo - BKS Aluprof Bielsko-Biała / sobota, godz. 18.00

Źródło artykułu:
Komentarze (0)