Drużyna BKS-u Aluprof przyjechała do Żukowa koło Gdańska w zaledwie dziewięcioosobowym składzie. Podstawowe zawodniczki, w tym Anna Barańska i Dorota Świeniewicz, odpoczywały po trudach meczu w Lidze Mistrzyń z Modranską Prostejov. Natomiast na trenerskiej ławce zasiadł ponownie tylko Mariusz Wiktorowicz, gdyż pierwszy szkoleniowiec Igor Prielożny z powodu choroby pozostał w Bielsku-Białej. - Trener Prielożny jest chory, a my przyjechaliśmy tylko w 9-osobowym składzie, gdyż postanowiliśmy dać odpocząć bardziej obciążonym w ostatnich dniach zawodniczkom. Zostały w Bielsku na zabiegach fizjoterapeutycznych - tłumaczył Wiktorowicz. Wydawałoby się, że pewne zlekceważenie najsłabszej w tym sezonie drużyny w PlusLidze Kobiet może się surowo zemścić na bielszczankach. Na szczęście wszelkie obawy zostały rozwiane już w trakcie meczu, w którym lepszy okazał się BKS.
Pierwszy set przyjezdne rozpoczęły dobrze prowadząc 6:2. Jednak przez problemy w ataku (w secie pierwszym zaledwie 39 procentowa skuteczność w tym elemencie po stronie Aluprofu) na pierwszą przerwę techniczną już tylko minimalnie prowadząc schodziły siatkarki z Bielska-Białej (8:7). Wśród przyjezdnych widoczny był brak Barańskiej szczególnie na zagrywce. Bielszczanki w całym meczu nie trafiły żadnego asa serwisowego. Przed drugą przerwą techniczną znów lepsze były przyjezdne (16:12). Gedania dotrzymywała jednak kroku BKS-owi i w pewnym momencie remisowała (18:18). Wtedy jednak dwa oczka z rzędu zdobył Aluprof, a po zepsutej zagrywce było 24:22 dla gości. Gospodynie zdołały obronić pierwszą piłkę meczową. Wtedy to szansę na wyrównanie zmarnowała Justyna Sachmacińska, która atakowała z wysokiej piłki, lecz niestety w siatkę. Set zakończył się wynikiem 25:23 dla wicemistrzyń Polski.
Druga odsłona miała już jednostronny przebieg. Od początku przewagę wypracowały sobie siatkarki z Bielska-Białej. Poza zagrywką Aluprof zdobywał znacznie więcej punktów od rywalek zarówno w ataku jak i bloku (16:8 w ataku, 4:1 w bloku). Trener Wiktorowicz mógł dać odpocząć rozgrywającej Katarzynie Skorupie, którą zastąpiła Anna Kaczmar. Także na parkiecie pojawiła się grająca dotąd epizody Iwona Waligóra (2 punkty w całym spotkaniu). Od stanu 6:4 dla BKS-u na zagrywce pojawiła się Eleonora Dziękiewicz. Przy jej serwisie Aluprof odskoczył wyraźnie. Przy stanie 21:13 przyjezdne zdobyły cztery punkty z rzędu i wygrały tę partię. Druga odsłona zakończyła się miażdżącym wynikiem 25:13. BKS wyraźnie poprawił skuteczność w ataku w porównaniu z pierwszym setem (67 procent).
Trzecia partia rozpoczęła się od 5:1 dla Aluprofu. Potem jednak Gedania doszła na 7:5 i 15:12 dla wicemistrzyń Polski. Na więcej miejscowe nie było stać w tym spotkaniu. Siatkarki znad Bałtyku przegrały tę partię 17:25, a cały mecz 0:3. W zespole Aluprofu skuteczne były szczególnie Natalia Bamber (13 oczek w meczu) oraz Helena Horka (11).
W zespole z Gdańska punktowała praktycznie tylko najbardziej doświadczona Małgorzata Plebanek (11, w tym 7 w pierwszej odsłonie).
Gedania Żukowo - BKS Aluprof Bielsko-Biała 0:3 (23:25, 13:25, 17:25)
Gedania: Justyna Sachmacińska (5), Natalia Kurnikowska (9), Aleksandra Szymańska (1), Małgorzata Plebanek (11), Małgorzata Jeromin, Anna Łozowska (4), Marta Siwka (libero) oraz Żaneta Rzepnikowska, Aleksandra Pasznik, Małgorzata Lizińczyk.
BKS Aluprof: Eleonora Dziękiewicz (8), Karolina Ciaszkiewicz (7), Helena Horka (11), Katarzyna Skorupa (2), Jolanta Studzienna (9), Natalia Bamber (13), Agata Sawicka (libero) oraz Iwona Waligóra (2), Anna Kaczmar.
MVP: Helena Horka
Sędziowie: Paweł Ignatowicz, Jacek Broński
Widzów: 500