Spotkanie rozpoczęło się od autowego bloku wrocławianek. Jak się później okazało to był dobry znak dla Centrostalu. Później, swój koncert tego wieczoru, rozpoczęła Ewa Kowalkowska. Nie było dzisiaj skutecznego lekarstwa na grę tej zawodniczki. Od początku spotkania była bardzo skuteczna i to po jej punktach Centrostal wyszedł na prowadzenie 8:4. Tej przewagi bydgoszczanki nie oddały już do końca partii. Nie pomagały przerwy na żądanie trenera Rafała Błaszczyka, gwardzistki grały bardzo nieporadnie i popełniały masę błędów. Skutecznie w tej partii grała również Joanna Kuligowska, ale ostatni punkt w tym secie należał do Ewy Kowalkowskiej. Centrostal dosyć łatwo wygrał pierwszą odsłonę meczu 25:19.
Drugą partię od punktów rozpoczęła Gwardia. Sprytnie pod siatką zachowała się Zuzanna Efimienko i było 1:0. Skuteczna gra Moniki Czypiruk wyprowadziła Impel Gwardię na prowadzenie 8:3. Wrocławianki nie pozwoliły już się zbliżyć Centrostalowi i pewnie wygrały tę partię. Duża w tym zasługa Katarzyny Mroczkowskiej, która zaczęła seriami zdobywać punkty. Drużynie z Bydgoszczy nie pomogły nawet zmiany jakich dokonywał trener Piotr Makowski. Na parkiecie pojawiły się Izabela Kasprzyk, Patrycja Polak i Alicja Leszczyńska. Nie były one jednak w stanie zmienić lasów tego seta i Gwardia pewnie wygrała 25:14.
Trzeciego seta od zdobyczy punktowej rozpoczęła Joanna Kuligowska. Wzorem poprzednich partii , kto zdobył pierwsze punkty, ten wygrał seta. Tym razem jednak, zwycięstwo nie przyszło łatwo bydgoszczankom. Niezawodna tego dnia Ewa Kowalkowska zdobywała punkt za punktem, ale Centrostal nie mógł odskoczyć Gwardii. Obie drużyny popełniały niezliczoną ilość błędów, ale to przyjezdne potrafiły szybciej opanować nerwy. Sprytne przebicie Katarzyny Wysockiej, dało Centrostalowi cztery punkty przewagi na drugiej przerwie technicznej (16:12). Po przerwie trwała walka punkt za punkt, a po bloku na Bogumile Barańskie, na tablicy wyników widniał rezultat 24:22 dla Bydgoszczy. Wówczas świetnymi atakami popisała się Katarzyna Mroczkowska i mieliśmy remis 24:24. Trener Makowski, wpuścił w tym momencie na boisko Sylwię Pelc. Był to strzał w dziesiątkę, to właśnie ta zawodniczka zdobyła decydujące punkty i Centrostal zwyciężył 26:24.
Czwarta parta była szybka i przyjemna dla wrocławianek. Szybko uzyskane prowadzenie 3:0, gwardzistki systematycznie powiększały. Gra Centrostalu była bardzo chaotyczna, nie pomagały też przerwy o które prosił trener Makowski. Wrocławiankom za to wychodziło niemal wszystko, a wynik 25:15, mówi sam za siebie. Seta zakończyła mocnym atakiem, najskuteczniejsza tego dnia zawodniczka, Katarzyna Mroczkowska.
Piąty set to prawdziwa gra nerwów i huśtawka nastrojów. Do pierwszej przerwy trwała wyrównana walka. Nieporozumienie we wrocławskim zespole sprawiło że ósmy punkt jako pierwsze zdobyły bydgoszczanki. Po przerwie, dwa nieudane ataki Mroczkowskiej pozwoliły Centrostalowi na uzyskanie dwupunktowej przewagi (10:8). Przewaga ta utrzymywała się do stanu 13:11 dla Bydgoszczy. Błąd sędziego spowodował że wrocławianki zdołały wyrównać, ale nie były wstanie przechylić losów spotkania na swoją korzyść. Atak Joanny Kuligowskiej okazał się nie do wybronienia i zespół Centrostalu mógł świętować, pierwszą od pięciu spotkań, wygraną.
Na pewno gratulacje należą się ekipie trenera Makowskiego. Bydgoszczanki przełamały fatalną passę porażek i to na trudnym terenie rywala. We wrocławskim zespole dało się zauważyć zmęczenie zawodniczek. Gwardzistki tradycyjnie już rozegrały pięciosetowy maraton, a jeśli jeszcze do tego dodamy mecz pucharowy w Azerbejdżanie, to zdobyty dzisiaj punkt, nabiera innego wymiaru. Samo spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, ale mogło się podobać zgromadzonej w Hali Orbita publiczności.
Impel Gwardia Wrocław - GCB Centrostal Bydgoszcz 2:3 (19:25, 25:14, 24:26, 25:15, 14:16)
Gwardia: Barańska, Wołosz, Szafraniec, Sobolska, Czypiruk, Mroczkowska, Krzos (libero), oraz Efimienko, Jagiełło, Czerwińska.
Centrostal: Kuczyńska, Kowalkowska, Mróz, Nowakowska, Kuligowska, Sawoczkina, Wysocka (libero) oraz Polak, Leszczyńska, Kasprzyk, Pelc.
MVP: Ewa Kowalkowska
Sędziowie: Andrzej Kuchna (sędzia pierwszy), Marek Lagierski (sędzia drugi)
Widzów: 1500