Po sześciu porażkach z rzędu przyszły dwa kolejne zwycięstwa. Z rywalem o pozostanie w lidze - Jadarem Radom, a także z walczącą o najwyższe cele, nie tylko w Polsce, Skrą Bełchatów. Czy Politechnika postara się o trzecią wygraną z rzędu, tym razem z wicemistrzem Polski? - Bardzo byśmy chcieli. W Mikołajki zrobiliśmy sobie prezent w meczu ze Skrą. Postaramy się powalczyć i utrzymać dobrą passę - mówi reprezentant Polski, Karol Kłos.
Resovia po letnich transferach Rafaela Redwitza, Aleha Akhrema czy Wojciecha Grzyba miała powalczyć o mistrzostwo. Na razie jednak zawodzi, zajmując szóste miejsce w tabeli. - Resovia ma bardzo dobry skład. Gdzie się nie spojrzy, można znaleźć reprezentantów kraju. Jednak ostatnio w krótkim czasie grali wiele spotkań - ocenia środkowy Politechniki.
Spotkanie z Resovią cieszy się w Warszawie sporym zainteresowaniem. Z tego względu władze klubu zdecydowały się sprowadzić do Areny Ursynów, gdzie rozgrywane są mecze Politechniki, dodatkową trybunę, która pomieści kolejne 200 osób. W meczu może więc paść rekord frekwencji. Zawodnicy gospodarzy liczą na wsparcie kibiców. - Na pewno im więcej ludzi, tym lepiej będzie nam się grało. To zawsze pomaga. Liczymy, że przed świętami kibice przyjdą na nasz mecz - stwierdza w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Karol Kłos.
O świąteczny nastrój postarały się również władze Politechniki. Warszawski klub przygotował dla fanów wiele atrakcji. Tradycyjnie już kibice drogą SMS-ową będą mogli wybrać MVP spotkania. Pojawią się również konkursy z atrakcyjnymi nagrodami. W dniu meczu przewidziana jest ponadto premiera klubowego kalendarza na 2010 rok. Szczęśliwcy będą mogli wygrać egzemplarze z autografami zawodników, a wszyscy pozostali - nabyć kalendarz w sklepie z gadżetami. A na jaki podarunek liczy środkowy Politechniki? - Chciałbym, żebyśmy wygrali 3:2.