W porównaniu z zeszłotygodniowym meczem z Zarzeczem Odincowo trener Bogdan Serwiński zdecydował się na jedną zmianę w składzie, na rozegraniu Agnieszkę Śrutowką zastąpiła Izabela Bełcik.
Siatkarki z Muszyny wyszły na mecz niezwykle zmotywowane i dzięki spokojnej, mądrej grze, na pierwszej przerwie technicznej w inauguracyjnej odsłonie prowadziły 8:5. Prym w drużynie Muszynianki wiodła Aleksandra Jagieło, dobrze zagrywająca i skuteczna w ataku. Ogromne problemy Asystelu w przyjęciu przy zagrywce Bełcik spowodowały, że w kolejnych minutach spotkania gospodynie jeszcze zwiększyły swoją przewagę i odskoczyły włoskiemu zespołowi aż na siedem oczek (13:6). Nawet kiedy Irina Kiriłowa zdołała wystawić piłkę na skrzydło do swoich zawodniczek, ataki psuły zarówno Małgorzata Kożuch, jak i Manon Flier.
Na drugiej przerwie technicznej gospodynie prowadziły już ośmioma oczkami. Później Asystel pogrążyła jeszcze dobrą zagrywką Marta Solipiwko, która posłała na drugą stronę siatki dwa asy. Asystel w tej partii nie miał już nic do powiedzenia i przegrał wyraźnie - 15:25. Jedna z liderek zespołu w Novary, Małgorzata Kożuch w pierwszym secie atakowała ze skutecznością zaledwie 20 proc.
W drugim secie drużyna Asystelu wyszła na boisko wyraźnie podrażniona, ale siatkarki z Muszyny nie zamierzały jej odpuszczać. Bardzo dobre spotkanie rozgrywała Bełcik, która raz po raz gubiła blok wicemistrzyń Włoch. Jej koleżanki z drużyny za dobre wystawy odwdzięczały się świetnymi atakami, zarówno w pierwszym tempie, jak i na kontrze. Bardzo dobrze funkcjonował również muszyński blok, który w całym meczu zdobył aż 14 punktów.
Na pierwszej przerwie technicznej Muszynianka prowadziła jednym oczkiem, ale później z minuty na minutę budowała swoją przewagę. Przy zagrywce Agnieszki Bednarek-Kaszy odskoczyła Asystelovi na cztery oczka (11:7). Przyjęcie zresztą szwankowało w zespole wicemistrzyń Włoch przez całą drugą partię, co, na nasze szczęście, uniemożliwiało mu nawiązanie walki z Muszynianką. Jeżeli już przyjmujące Asystelu zdołały dograć do swojej rozgrywającej, ataki zawodniczek z Novary były zatrzymywane przez polski blok lub podbijane przez siatkarki w głębi pola. W efekcie Muszynianka wygrała drugą partię z jeszcze większą przewagą niż set pierwszy, bo do 14.
Letizia Camera zastąpiła Kiriłową na rozegraniu w Asystelu w secie trzecim, ale problem zespołu z Novary leżał wciąż w fatalnym przyjęciu. Chociaż po dwóch łatwo wygranych setach trzecią partię zawsze gra się trudno (o czym przekonali się chociażby w środę siatkarze Asseco Resovii w meczu z Belediyesi), zawodniczki z Muszyny ani na chwilę nie utraciły koncentracji. Gospodynie spisywały się wręcz fenomenalnie i na pierwszej przerwie technicznej prowadziły już 8:2.
Koncert Muszynianki trwał, siatkarki Asystelu popełniały błąd za błędem, a trener Luciano Pedulla mógł pomóc swojej drużynie tylko roszadami w składzie, bo już przed pierwszą przerwą techniczną wykorzystał oba czasy na żądanie. Na drugiej przerwie gospodynie prowadziły już 16:3! Pojedyncze udane zagrania rywalek nie były już w stanie w jakikolwiek sposób odmienić wyniku tej partii. Asystel Novara przegrał, nie zdobywając w trzecim secie nawet 10 oczek.
Pokonując w niespełna godzinę 3:0 wicemistrzynie Włoch i jedną z najlepszych klubowych drużyn Europy, Muszynianka potwierdziła, że dobra gra przed tygodniem z Zarzeczem nie była przypadkiem. Zawodniczki z Muszyny, które w czwartek zagrały bezbłędnie, tym samym bardzo wysoko postawiły sobie poprzeczkę przed kolejnymi meczami.
Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Asystel Novara 3:0 (25:15, 25:14, 25:9)
Muszynianka: Joanna Mirek, Agnieszka Bednarek-Kasza, Aleksandra Jagieło, Izabela Bełcik, Marta Solipiwko, Sylwia Pycia, Mariola Zenik (libero).
Asystel: Jenny Barazza, Manon Flier, Małgorzata Kożuch, Irina Kiriłowa, Valeria Rosso, Cristina Barcellini, Imma Sirresii (libero)oraz Carolina Zardo, Chiara Lapi, Letizia Camera.