Wojciech Lalek zachował swoją pozycję po kilku słabszych spotkaniach PTPS Piła. Władze pilskiego klubu zachowały spokój, jednak zamierzają narzucić pierwszemu trenerowi nowego asystenta. Wojciech Lalek uspokaja jednak osoby, które wierzą w nagłą odmianę zespołu. - Jeśli ktoś oczekuje, że przyjdzie drugi trener i od razu zaczniemy wygrywać, to się myli. Zagraliśmy kilka dobrych i kilka słabych spotkań. Najbardziej boli przegrana na Podlasiu, bo przez nią będziemy 9 stycznia grać w Pucharze Polski ze Stalą Mielec, a mogliśmy z kimś z I ligi - powiedział dla Głosu Wielkopolskiego Wojciech Lalek.
W sobotę zespół PTPS Piła w spotkaniu Plus Ligi kobiet spotka się z Gedanią Żukowo.
Więcej w Głosie Wielkopolskim.