Paweł Kramek: Bo dla mnie nazwa zamyka się w słowie Gedania

Paweł Kramek chce uporządkować grę swoich zawodniczek i spróbować utrzymać zespół w PlusLidze kobiet. Przed nim jednak ciężkie zadanie, gdyż do tej pory Gedania nie wygrała ani jednego meczu.

Marek Grzebyk
Marek Grzebyk

Zdaje on sobie świetnie sprawę, że część zawodniczek nie jest jeszcze w pełni gotowa na grę na najwyższym poziomie, musi im wskazać drogę rozwoju. Jeżeli chodzi o starsze zawodniczki to muszą się odbudować psychicznie. - Na sportowy wynik trzeba jednak zapracować, a nie da się go osiągnąć ot tak sobie, z soboty na niedzielę. W zasadzie tylko Marta Siwka wie co to znaczy gra w PlusLidze Kobiet. Pozostałe zawodniczki takiego doświadczenia nie mają, a spora grupa tych najmłodszych seniorską siatkówkę poznawała w drugiej lidze. Tymczasem do pewnego poziomu grania trzeba dojrzeć, pokonać tę drogę etapami - powiedział Paweł Kramek.

Przed jego zespołem bardzo trudne zadanie. Gedania zajmuje ostatnie miejsce w lidze i ma bardzo małe szanse na awans do czołowej ósemki. - Musimy uporządkować taktykę. Na parkiecie jest za dużo bałaganu, co skutkuje błędami własnymi. Trzeba też doskonalić system blok-obrona. Będzie też wskazana pierwsza rozgrywająca. Trzeba sobie jasno powiedzieć, szanse na awans do play-off, czyli co najmniej ósmą pozycję są iluzoryczne. Moim celem musi być jak najlepsze przygotowanie zespołu do walki o utrzymanie. Mamy trzy miesiące. Maksymalnie intensywnie przepracować musimy okres do 16 stycznia. Już zmieniłem plan treningów. Zajęć będzie więcej. Poza tymi dla całej drużyny będą także treningi indywidualne, oddzielnie dla środkowych czy atakujących – zakończył Kramek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×