Chyba zbyt szybko uwierzyłyśmy - komentarze po spotkaniu AZS Białystok - Centrostal Bydgoszcz

Siatkarki Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok przegrały po tie-breaku spotkanie z Centrostalem Bydgoszcz, choć rówie dobrze mogły wygrać 3:0. Na pomeczowej konferencji Joanna Szeszko żałowała przegranego pierwszego seta. Dało się też odczuć, że zawodniczki i trenerzy myślą już o nadchodzących świętach.

Anna Jawor
Anna Jawor

Ewa Kowalkowska (kapitan Centrostalu Bydgoszcz): Cieszę się, że wygrałyśmy i zainkasowałyśmy kolejne punkty. Mam nadzieję, że w tabeli będziemy się przesuwały w górę i że będziemy coraz lepiej grały, bo to jest dla nas najważniejsze. Jak przychodzi dobra gra w naszym zespole, to i wynik jest dobry. Mam nadzieję, że z nowym rokiem tak będzie się działo w naszym zespole.

Joanna Szeszko (kapitan AZS-u Białystok): Gratuluję zespołowi z Bydgoszczy. Mecz może by się inaczej potoczył, gdybyśmy poszły za ciosem i wygrały pierwszego seta, bo trochę sił dałyśmy w tym pierwszym secie, a końcówkę odpuściłyśmy. Później chyba zbyt szybko uwierzyłyśmy, że to spotkanie można łatwo wygrać. W czwartym secie od początku dałyśmy przewagę zespołowi z Bydgoszczy. Oddałyśmy go bez walki. W piątym secie robiłyśmy co było można, ale się nie udało. Jeszcze raz gratuluję i życzę Wesołych Świąt.

Piotr Makowski (trener Centrostalu Bydgoszcz): W tym tygodniu znowu byliśmy bez rozgrywającej, gdyż Yana musiała wyjechać do Kijowa. Spędziła kilkanaście godzin w samochodzie. Dołączyła do nas w czwartek. Później był wyjazd do Białegostoku też długi. Także dla Yany słowa uznania, że daje radę. Zadowoleni jesteśmy z wyniku. W momencie kiedy grał cały zespół, to wygrywaliśmy. Jak grały jedna, dwie zawodniczki, jak w drugim secie, to przegrywaliśmy. Białystok jest na pewno innym zespołem niż na początku sezonu. Widać, że dziewczyny z trenerem się zawzięły i pokazują charakter, co było dzisiaj widać. Święta i Nowy Rok to teraz najważniejsze sprawy, więc wszystkim wszystkiego dobrego.

Wiesław Czaja (trener AZS-u Białystok): Myślę, że z tak dobrze dysponowanym przeciwnikiem, jakim był dziś Centrostal, nie jest wstyd przegrać. My natomiast zagraliśmy poniżej oczekiwań. Zakładaliśmy, że będziemy lepiej serwować i przyjmować. Atak też nie był na poziomie, który sobie wymarzyliśmy. Nasze przegrane kontry i obrony Centrostalu podłamywały nasze dziewczyny i trudno było znaleźć receptę, by pokonać ich blok i obronę. Mając taką zawodniczkę jak Sawochina, Centrostal z meczu na mecz gra coraz lepiej. Będziemy kibicowali Centrostalowi, oby nie tracił punktów z tymi zespołami, z którymi do tej pory to czynił, bo to nam komplikuje sytuację. Przegraliśmy, jeden punkt to też jest coś. Taki jest sport, dziś lepszy był Centrostal i jeszcze raz gratuluję. Życzę wszystkim Wesołych Świąt, zespołowi Centrostalu i kibicom w Białymstoku.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×