Zmęczenie dało się we znaki - relacja z meczu KPSK Stal Mielec - BKS Aluprof Bielsko-Biała

Po trudnych bojach w Lidze Mistrzyń BKS Aluprof powrócił na parkiety PlusLigi Kobiet. W swoim pierwszym meczu rundy rewanżowej rozgrywek nie bez trudu rozprawił się z KPSK Stalą Mielec 3:1. Mielczanki były bardzo blisko doprowadzenia do tie-breaku w tym spotkaniu. W trakcie jednej z akcji meczu groźnie wyglądającej kontuzji doznała Eleonora Dziękiewicz, którą mocno uderzona piłka przez Agatę Wilk trafiła w oko. Konsultacja lekarska nie wykazała jednak poważnego urazu i nie była konieczna hospitalizacja.

Drużyna Stali Mielec przystępowała do spotkania podbudowana ostatnimi czterema zwycięstwami z rzędu w lidze. Natomiast BKS Aluprof był świeżo po dwudziestogodzinnej podróży z Turcji, gdzie poniósł kolejną porażkę w Lidze Mistrzyń, przegrywając z FenerbahceAcibadem 0:3. Bielszczanki chciały się tym samym odkuć po niej na krajowym podwórku i utrzymać pozycję lidera tabeli.

Mecz rozpoczął się od szybkiego prowadzenia wicemistrzyń Polski 5:1 za sprawą głównie Anny Barańskiej i środkowej, Bereniki Okuniewskiej, która ponownie wybiegła w wyjściowej szóstce BKS-u. Trener Stali Mielec Rafał Prus, aby ostudzić zapalone głowy swoich ulubienic wziął czas na żądanie. Na nieszczęście mielczanek nic to nie pomogło. BKS kończył z łatwością swoje ataki, a punktowały Barańska (15 w całym meczu) oraz Karolina Ciaszkiewicz (10). KPSK Stal miała problemy z przyjęciem i popełniała mnóstwo błędów. Set zakończył się gładką wygraną przyjezdnych do 14. Ostatnia piłka była dziełem MVP meczu, czyli Anny Barańskiej, która zaatakowała efektownie ze skrzydła.

Drugi set rozpoczął się podobnie jak pierwszy, to znaczy od szybkiego prowadzenia bielszczanek (5:1). Na pierwszą przerwę techniczną podopieczne Igora Prielożnego schodziły prowadząc pięcioma oczkami (8:3). Dobrą partię rozgrywały Natalia Bamber (16 punktów w całym spotkaniu), która nie grała przeciwko Fenerbahce oraz powracająca do wyjściowego ustawienia Ciaszkiewicz. W środkowym fragmencie partii coś wreszcie drgnęło w grze gospodyń. Gdy w polu zagrywki pojawiła się kapitan KPSK Stali Dorota Ściurka, a na placu boju zameldowała się Agata Wilk miejscowe zdobywały cenne punkty. Lider tabeli odrobił jednak straty, a dzięki zbiciom Barańskiej zdobył sześć punktów z rzędu. Stal podjęła jeszcze walkę w okolicach 20 oczka, jednak na więcej nie było stać gospodynie w tej odsłonie. Po autowym ataku Iwony Niedźwieckiej drugą partię wygrały przyjezdne 25:19.

Kiedy wydawało się, że tego dnia to BKS Aluprof gładko wywiezie punkty z Mielca i udowodni po raz drugi w tym sezonie swoją wyższość nad podopiecznymi Prusa (pierwsze spotkanie wygrał Aluprof u siebie 3:0), nastąpił zaskakujący set trzeci. Siatkarki KPSK Stali Mielec nie oddały już tej partii rywalowi. Od początku objęły prowadzenie (5:2 i 8:6). Brylowały w tym fragmencie Niedźwiecka oraz znakomita od początku sezonu Sylwia Wojcieska (13 oczek w meczu). To właśnie do Wojcieskiej należała ta odsłona. Jej świetne zagrywki wytrąciły przyjmującą BKS-u Helenę Horkę z równowagi (6:1 w punktach po zagrywce w III secie dla mielczanek). Serwis i blok zadecydowały o sukcesie Stali Mielec. Po bloku Wojcieskiej na Barańskiej było już 23:17 dla gospodyń. Tę odsłonę zwycięsko dla gospodyń zakończyła znakomicie dysponowana tego dnia Agata Wilk (16 oczek), która mecz rozpoczęła z ławki rezerwowych.

Z nadziejami na to, że można jeszcze uzyskać korzystny wynik w meczu z Aluprofem Bielsko-Biała, przystępowały mielczanki do czwartej partii. Początkowa faza seta to walka punkt za punkt. Niewielka przewaga Stali została jednak szybko zniwelowana przez Barańską, najlepszą w tym meczu jeśli chodzi o zagrywkę (4 punkty), z czego sama słynie. Wyrównana i efektowna gra trwała do dwudziestego punktu. Po bloku Marty Łukaszewskiej KPSK Stal wyszła na prowadzenie 21:19. Doświadczenie rywalek dało o sobie znać w tym momencie. Udane akcje Barańskiej i Horki doprowadziły do odwrócenia sytuacji (21:23 przegrywa Stal Mielec). Dzięki kapitan Ściurce mielczanki zdobyły trzy kolejne punkty i miały piłkę setową na tie-break. Szczęście sprzyja lepszym, jak mówi stare powiedzenie. BKS po ataku Ciaszkiewicz "wyrwał" seta gospodyniom i wygrał na przewagi. Cenne zwycięstwo pozwoliło zachować pozycję lidera bielszczankom i odkuć się w jakimś stopniu po przegranej w Lidze Mistrzyń.

KPSK Stal Mielec - BKS Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (14:25, 19:25, 25:19, 24:26)

KPSK Stal: Anita Kwiatkowska, Magdalena Piątek (4), Dorota Wilk (1), Sylwia Wojcieska (13), Dorota Ściurka (12), Iwona Niedźwiedzka (9), Agata Durajczyk (libero) oraz Marta Łukaszewska (6), Justyna Ordak, Agata Wilk (16).

BKS Aluprof: Anna Barańska (15), Eleonora Dziękiewicz (5), Karolina Ciaszkiewicz (10), Berenika Okuniewska (13), Katarzyna Skorupa (1), Natalia Bamber (16), Agata Sawicka (libero) oraz Anna Kaczmar, Iwona Waligóra (5), Helena Horka (4), Jolanta Studzienna (4).

MVP: Anna Barańska

Sędziowie: Maciej Kolendowski, Paweł Ignatowicz

Komentarze (0)