Niemal każdy jesienny wtorek charakteryzowała ciężka praca siatkarzy Jadaru na siłowni oraz zajęcia mające poprawić technikę. Nie inaczej było 22 grudnia, gdy podopieczni Jana Sucha odbyli dwie niezwykle intensywne jednostki treningowe. Po grze wewnętrznej nie rozjechali się jednak do domów, ale odbyli spotkanie opłatkowe. Teraz dostaną pięć dni wolnego i na kolejnych zajęciach spotkają się dopiero w poniedziałek. - Święta są po to, żeby spędzić je w gronie rodzinnym, więc nie inaczej będzie i w naszym przypadku - podkreśla trener Such.
Zanim jednak sztab szkoleniowy udał się na kilkudniowy odpoczynek, dogrywane były szczegóły towarzyskiego turnieju, w którym udział weźmie Jadar. Co więcej, będzie nawet gospodarzem dwóch spotkań. Tuż po Nowym Roku do Polski przyjedzie bowiem jeden z zespołów pierwszej ligi ukraińskiej. Radomianie zmierzą się z nim w poniedziałek, 4 stycznia. We wtorek, 5 stycznia gościć będą ekipę Farta Kielce. - Team ze stolicy Świętokrzyskiego rozegrał bardzo dobry mecz w Pucharze Polski z Asseco Resovią Rzeszów, zaprezentował kawałek solidnej siatkówki, więc zapewne to będzie bardzo ciekawy sprawdzian dla nas przed kolejnymi meczami o punkty - przekonuje trener Such.
Szkoleniowiec nastawia się jednak głównie na sprawdzenie umiejętności nowych zawodników. Szczególnie będzie przyglądał się 20-letniemu Grzegorzowi Wójtowiczowi, który po przygodzie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle przeszedł do Jokera Piła. Jeżeli przekona do swoich umiejętności trenera Sucha, trafi do Radomia i być może jeszcze w styczniu zadebiutuje w rozgrywkach ligowych w barwach Jadaru.