LM: Pierwszy krok ku pierwszemu miejscu - przed meczem Asseco Resovia Rzeszów - Paris Volley

To między Asseco Resovią Rzeszów a ACH Bled Volley rozstrzygnie się walka o pierwsze miejsce w grupie F Ligi Mistrzów i lepsze rozstawienie w fazie play off. By jednak myśleć o zajęciu czołowej lokaty rzeszowianie, którzy są już pewni awansu do 12 najlepszych drużyn Europy, muszą w środę pokonać francuski Paris Volley. Ze słoweńską drużyną Resovia zagra za tydzień.

Zespół Paris Volley, którego barwy reprezentuje m.in. Marcel Gromadowski to najsłabsza drużyna grupy F Ligi Mistrzów. Paryżanie przegrali wszystkie cztery spotkania, wygrywając przy tym tylko trzy sety. Resovii, grając przed własną publicznością, ulegli 1:3.We francuskiej Ligue A Paris Volley również nie szło najlepiej. Drużyna Gromadowskiego przegrała ostatnio cztery spotkania z rzędu, ulegając kolejno Nice, Tours VB, Tourcoing i AS Cannes. Przełamanie przyszło dopiero w ostatniej kolejce, kiedy Paris Volley 3:0 pokonał słabiutkie (ostatnie miejsce w lidze) Narbonne, ale i tak paryżanie zajmują w Ligue A dopiero 6. lokatę tracąc do lidera już 13 oczek (Paris Volley ma jeszcze jeden zaległy mecz do rozegrania).

Na przeciwnym biegunie znajdują się rzeszowianie. Po kryzysie z listopada nie ma już śladu, bo biorąc pod uwagę Puchar Polski, Ligę Mistrzów i PlusLigę Resovia wygrała siedem na osiem ostatnich spotkań (drużyna Ljubo Travicy przegrała tylko ze Skrą, grając rezerwami po wywalczeniu już awansu do półfinału PP).W ostatniej ligowej kolejce Resovia 3:0 rozprawiła się z Jadarem Radom, dosłownie deklasując rywala. Wszyscy w Rzeszowie liczą, że na Podpromiu drużyna ze stolicy Podkarpacia pokona również drużynę z Francji i za tydzień, już na wyjeździe, zagra z ACH Bled Volley o pierwszą lokatę w grupie.

- Nie spodziewałem się, że Paris Volley w czterech meczach nie odniesie żadnego zwycięstwa. Na pewno tę drużynę dotknął jakiś kryzys i teraz szukają lepszej formy zarówno w Lidze Mistrzów, jak i lidze francuskiej. Dla nich każde zwycięstwo może być przełamaniem, dlatego nie ma co liczyć na to, że odpuszczą rywalizację w pucharach - przestrzega jednak przed środową potyczką trener Resovii, Ljubo Travica przypominając, że Paris Volley wciąż ma o co walczyć. Paryżanie ciągle mają bowiem szansę na trzecie miejsce w grupie, które może dać szansę awansu do play off 12 Ligi Mistrzów lub do Challenge Round Pucharu CEV.

- Spotkanie z Paryżem chcemy wygrać w jak najwyższym stosunku żeby zagwarantować sobie 1. miejsce w grupie jeszcze przed meczem w Słowenii. Mamy nadzieję, że dzięki temu w losowaniu unikniemy, przynajmniej na początku, przeciwników, którzy wygrają pozostałe grupy - dodaje Travica.

Ostrożny przed środowym meczem jest również kapitan Resovii, Krzysztof Gierczyński. - Paryżanie na pewno chcą wyjść z dołka i w każdym meczu Ligi Mistrzów będą grać o to, żeby w końcu zwyciężyć - mówi Gierczyński, który podkreśla, że z kolei jego drużynie zależy, by zwycięska passa w Lidze Mistrzów trwała jak najdłużej. - Myślę, że jeśli zagramy "swoje", czyli taką siatkówkę, jaką gramy od miesiąca, to nie powinniśmy się obawiać tego przeciwnika, zwłaszcza na swojej hali. Tak się składa, że nasza dobra seria zaczęła się właśnie od meczu w Paryżu - dodaje zawodnik.

Drużyna Paris Volley przed środowym pojedynkiem w Rzeszowie jest bardzo zmotywowana. - Musimy walczyć do końca i grać tak jakby ten turniej dopiero się dla nas zaczynał - mówi szkoleniowiec Mauricio Paes. - Jedziemy do Polski żeby spróbować wygrać mecz, a przynajmniej ugrać jak najwięcej setów. Nawet jeśli jesteśmy już wyeliminowani z dalszej fazy Ligi Mistrzów, to wciąż mamy szansę na zajęcie trzeciego miejsca i awans do pucharu CEV - dodaje kapitan Jiri Novak.

Początek spotkania w środę o godz. 20.30.

* wypowiedzi trenerów i zawodników pochodzą z oficjalnej konferencji przedmeczowej, cytowane za oficjalną stroną Asseco Resovii (www.assecoresovia.pl)

Komentarze (0)