Zaskakujące powołanie Marcina Wiki

Dwóch graczy AZS-u Wkręt- Met Domex Częstochowa, Krzysztof Gierczyński oraz Marcin Wika znalazło uznanie w oczach selekcjonera Raula Lozano i już za kilka dni wraz z reprezentacją powalczą o olimpijską przepustkę. Gierek po kilku latach nieobecności znów wystąpi w biało- czerwonych barwach, z kolei dla Marcina Wiki występ w tureckim Izmirze będzie debiutem w reprezentacji.

Obaj znaleźli się w dwunastoosobowym składzie, który Raul Lozano podał w piątek przed południem. Z powodu plagi kontuzji, która w ostatnim czasie dotknęła zespół, argentyński szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z usług Michała Winiarskiego, Mariusza Wlazłego, Łukasza Kadziewicza oraz Grzegorza Szymańskiego, którego w ostatniej chwili z wyjazdu wykluczyła kontuzja pleców. Wszystko to sprawiło, że dość nieoczekiwanie drzwi do reprezentacji i wielkiej kariery otworzyły się przed zawodnikami z "drugiego garnituru", którzy mimo, że od pewnego czasu znajdowali się w kręgu zainteresowań selekcjonera, to za każdym razem przegrywali rywalizację z bardziej doświadczonymi graczami. Tym razem szczęście w nieszczęściu uśmiechnęło się m.in. dla Bartosza Kurka oraz Marcina Wiki, który tym samym zadebiutuje w reprezentacji.

Co ciekawe, Wika o nominacji dowiedział się podczas treningu częstochowskiego klubu. - Marcin w piątek rano trenował z chłopakami w siłowni, gdy dostał telefon, spakował się i pojechał do Spały na popołudniowe zajęcia. Dobrze, że dostanie szansę. Poczuje atmosferę dużej imprezy, być może będzie miał okazję zagrać - twierdzi szkoleniowiec "Akademików", Radosław Panas.

Zgodnie z oczekiwaniami, miejsce w dwunastce przypadło w udziale również Krzysztofowi Gierzyńskiemu, który, jednak debiut na reprezentacyjnym szczeblu ma już dawno za sobą - Rzeczywiście dawno to było, a poza tym niewiele wówczas grałem. Teraz pewnie pojawi się jakiś stres, chociaż nie wierzę, żeby mi spętało nogi. Ważne, że mimo tych wszystkich problemów nastroje w kadrze są dobre. Jedziemy do Izmiru powalczyć o sukces, zresztą tak, jak każdy zespół, który tam zagra - uważa filar częstochowskiej drużyny.

Drugi raz w przeciągu kilku ostatnich tygodni gorycz porażki musiał natomiast przełknąć Piotr Gacek, którego po raz kolejny ze składu wygryzł Krzysztof Ignaczak. Gacek prawdopodobnie już w piątek powróci do treningów w Częstochowie i weźmie udział w zbliżającym się towarzyskim turnieju w Będzinie.

Komentarze (0)