Mistrz kontra wicemistrz - przed meczem Asseco Resovia - Skra Bełchatów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W środę w hicie XI kolejki PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów podejmować będzie PGE Skrę Bełchatów. Po raz pierwszy od wielu lat, mistrzowie Polski nie są zdecydowanym faworytem tego pojedynku. W pierwszej rundzie wygrali oni co prawda 3:2, ale już w Pucharze Polski górą byli rzeszowianie.

Sobotni pojedynek wicemistrza Polski - Asseco Resovii z mistrzem - PGE Skrą Bełchatów zapowiada się na hit XI kolejki spotkań PlusLigi. Oba zespoły w tym sezonie spotkały się ze sobą już trzykrotnie i chociaż z tych spotkań wygrali bełchatowianie, nie są oni zdecydowanym faworytem pojedynku.

W drugiej kolejce spotkań PlusLigi Asseco Resovia przegrała ze Skrą Bełchatów 2:3. Co jednak istotne, po raz pierwszy w historii występów obu drużyn w siatkarskiej ekstraklasie, zespół z Rzeszowa zakończył mecz ze Skrą zdobyczą punktową. Wcześniej Resovia zawsze przegrywała z kretesem, mając olbrzymie problemy, by wygrać nawet seta. Po październikowym spotkaniu siatkarze z Rzeszowa nie ukrywali wściekłości z takiego rozstrzygnięcia i zapowiadali zgodnie rewanż we własnej hali.

Mało kto przypuszczał jeszcze wtedy, że okazja do rewanżu trafi się tak szybko, bo już w grudniu, w przededniu Wigilii Resovia podejmowała u siebie Skrę w ćwierćfinale Pucharu Polski. Chociaż rzeszowski zespół już wcześniej, w Lidze Mistrzów, prezentował zwyżkę formy, wygrana 3:0 nad mistrzami Polski była dla wszystkich ogromnym zakończeniem. W rewanżu Resovia przegrała co prawda 1:3, ale po wygraniu jednej partii, dającej awans do półfinału PP, rzeszowianie grali już rezerwami.

Po raz pierwszy od wielu lat ciężko jest więc wskazać zdecydowanego faworyta pojedynku. Każdą z drużyn stać na pokonanie rywala i wydaje się, że dużo będzie zależeć od dyspozycji dnia. W lepszej formie psychicznej przed spotkaniem są bełchatowianie, którzy w swoim ostatnim spotkaniu pokonali w LM Radnicki Kragujevac 3:0 (Skra przyleciała do Rzeszowa w czwartek prosto z Serbii). Ponadto, drużyna Jacka Nawrockiego pała żądzą rewanżu za porażkę w Pucharze Polski, która uniemożliwiła im obronę trofeum.

Resovia natomiast, środową porażką z Paris Volley, najsłabszą drużyną grupy F przerwała piękną passę zwycięstw. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że rzeszowianie, który wywalczyli już wcześniej awans do play off zagrali w tym meczu na pół gwizdka i nie zachowali wystarczającej koncentracji. Dlatego też w sobotę drużyna Ljubo Travicy będzie chciała udowodnić, że porażka w środę była wypadkiem przy pracy. Resovia będzie chciała również przekonać wszystkich, że wygrana w grudniu ze Skrą nie była dziełem przypadku.

Początek spotkania w sobotę o godz. 14.45.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)