Aleksander Śliwka doznał poważnej kontuzji stawu skokowego prawej stopy, podczas treningu w Gdańsku, przed turniejem Ligi Narodów. Uraz wykluczył go z udziału w turnieju finałowym i mistrzostwach świata, które za kilkanaście dni rozpoczną się na Filipinach. Wszystko wskazuje również na to, że siatkarz z tego powodu straci również dużą część sezonu.
- Od razu wiedziałem, że to poważna kontuzja, na kilka miesięcy przerwy. Zrozumiałem powagę sytuacji, kiedy zobaczyłem, że kostka została w nienaturalnej, skręconej pozycji. Natychmiast pojawili się ratownicy medyczni. Wraz z doktorem reprezentacji pojechaliśmy do pobliskiego szpitala na oddział chirurgii, aby wykonać szybkie badania, wykluczyć ewentualne złamania kości, nastawić kostkę i ustabilizować ją. To był pierwszy etap - powiedział w rozmowie z TVP Sport Aleksander Śliwka.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Nikola Grbić o kontuzjach w kadrze, Lidze Narodów i podejściu do mistrzostw świata
- Później dowiedziałem się, że jest to dosyć nietypowe zwichnięcie stawu skokowo-łódkowatego, na które nie ma konkretnego "protokołu" powrotu. Kość łódkowata wypadła ze stawu i przemieściła się w inne miejsce. Trzeba było ją więc ustawić. To bardzo rzadki uraz, więc konsultowałem się z lekarzami odnośnie do metod leczenia - dodaje przyjmujący.
Dla 30-latka kontuzja oznaczała zakończenie sezonu reprezentacyjnego i rozpoczęcie procesu długotrwałego i skomplikowanego leczenia. Na chwilę obecną srebrny medalista igrzysk olimpijskich nie jest w stanie powiedzieć, kiedy powróci do gry. Jak przyznaje, najbardziej optymistyczne prognozy mówią o powrocie na parkiet jeszcze w 2025 roku.
- Jestem już po wyjęciu drutów stabilizujących. W tej chwili rozpocząłem czynną rehabilitację. Do tej pory czekałem aż to się zrośnie w odpowiednim ustawieniu. Jeśli chodzi o diagnozy, to od lekarza usłyszałem ostatnio tę optymistyczną - cztery miesiące do pełnej sprawności i pełnego treningu siatkarskiego. Jeśli uda mi się zagrać w tym roku mecz, to będzie naprawdę nieźle - stwierdził Śliwka.
W minionym sezonie przyjmujący reprezentacji Polski występował w japońskim Suntory Sunbirds. Po zakończeniu rozgrywek Aleksander Śliwka ogłosił, że zmienia barwy klubowe. Na chwilę obecną nowy pracodawca nie zdecydował się oficjalnie potwierdzić podpisania kontraktu z dwukrotnym medalistą mistrzostw świata. według medialnych doniesień 30-latek w najbliższym sezonie ma występować w barwach Halkbanku Ankara.