Spokój Komendy po inauguracji MŚ. "Spodziewaliśmy się tego"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

- Spodziewaliśmy się, że Rumuni pokażą dobrą siatkówkę. Duże słowa uznania dla nich - powiedział w rozmowie z Polsatem Sport Marcin Komenda. Polski rozgrywający zachowuje spokój po debiucie na mistrzostwach świata.

Polscy siatkarze udanie zainaugurowali tegoroczne mistrzostwa świata. Podopieczni Nikoli Grbicia pokonali bez straty seta reprezentację Rumunii w sobotnim spotkaniu na Filipinach.

Emocji jednak nie zabrakło, bowiem pierwsi przeciwnicy Biało-Czerwonych w drodze po medal czempionatu zawiesili wysoko poprzeczkę w premierowej partii. Nasi zawodnicy wygrali ją wynikiem 34:32. Potem jednak przejęli w pełni kontrolę nad meczem.

ZOBACZ WIDEO: Pod siatką: Ostatni test przed mistrzostwami świata. Kulisy meczu Polska - Brazylia

Niemniej Rumuni zostawili po sobie pozytywne wrażenie. Podkreślił to też  choćby Marcin Komenda, który debiutuje na imprezie tej rangi. Dodał przy tym, że to nie była żadna niespodzianka dla Polaków.

- Spodziewaliśmy się, że Rumuni pokażą dobrą siatkówkę. Duże słowa uznania dla nich za pierwszego seta. Pokazali się w nim ze świetnej strony w kilku elementach - ataku, zagrywce. W pewnym momencie nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić - przyznał w rozmowie z Polsatem Sport.

- W kolejnych partiach przejęliśmy kontrolę, ale nie była to łatwa przeprawa - dodał. O żadnym niepokoju natomiast nie ma absolutnie mowy. Komenda pokazał duży spokój w kontekście kolejnych spotkań na mistrzostwach świata.

- To elitarny turniej, bardzo ważne rozgrywki. Każdy chce je wygrać, czuć atmosferę ważnych zawodów. Nas to nie przygniotło - podkreślił podstawowy rozgrywający Biało-Czerwonych.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści