AZS Białystok oraz Gwardia Wrocław poniosły porażki w meczach rozegranych po przerwie świąteczno-noworocznej. Akademiczki musiały uznać wyższość MKS-u Dąbrowy Górniczej, natomiast wrocławianki przegrały z Organiką Budowlani Łódź. Teraz każdy z tych zespołów liczy na zwycięstwo.
Białostoczanki w Dąbrowie Górniczej grały bez kontuzjowanej Agnieszki Starzyk, która narzekała na ból barku. Jej brak był bardzo widoczny. Podlasianki miały duże problemy z przyjęciem i między innymi dlatego nie wygrały ani jednego seta w starciu z MKS-em, choć w pierwszym z nich prowadziły już 18:10. - Nie wiem, może dziewczyny bały się wygrać. Pogubiły się w przyjęciu, zaczęły grać bardzo słabo, pomogły rywalkom. Dąbrowa to zbyt doświadczony zespół, by tego nie wykorzystać - powiedział po tym meczu Gazecie Współczesnej trener Wiesław Czaja. Na szczęście dla kibiców AZS-u Agnieszka Starzyk w najbliższym spotkaniu już wystąpi. Niepewny jest natomiast udział w meczu Małgorzaty Cieśli, która ma kłopoty z mięśniami uda.
Gwardzistki do Białegostoku przyjadą po zwycięstwo, gdyż ewentualna porażka sprawi, że Podlasianki zbliżą się do nich na jeden punkt. Siłą wrocławianek powinna być kapitan zespołu - Katarzyna Mroczkowska, która jest najlepiej punktującą zawodniczką PlusLigi Kobiet. I to ją białostoczanki będą chciały zatrzymać blokiem. Akademiczki będą musiały także uważać na Bogumiłę Barańską. Zawodniczka ta potrafi w trudnych chwilach wziąć ciężar zdobywania punktów na swoje barki i pociągnąć grę swojej drużyny.
Mecz pomiędzy AZS-em Białystok a Gwardią Wrocław zapowiada się bardzo interesująco. Akademczki spróbują się zrewanżować przeciwniczkom za porażkę z trzeciej kolejki PlusLigi Kobiet, a wrocławianki zrobią wszystko, by do tego nie doszło.
Początek spotkania w piątek (22.01) o godzinie 18.00. Bilety w cenie 15 zł.(normalny) i 8 zł.(ulgowy) do nabycia przed spotkaniem w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 50 przy ulicy Pułaskiego 96. Transmisję z tego meczu przeprowadzi Polsat Sport.