PP: Zmiażdżyli nas siłą ataku - komentarze po meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel

Siatkarze z Kędzierzyna nadal nie mają patentu na drużynę Roberta Santilliego. Po raz kolejny Jastrzębie odniosło porażkę z tym zespołem. Trener Jastrzębskiego Węgla wyraził nadzieję, iż niedzielny finał będzie wyglądał zupełnie inaczej niż poprzednie w wykonaniu jego podopiecznych.

Michał Masny (kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Gratuluję zespołowi z Jastrzębia, które rozegrało bardzo dobry mecz. My zaprezentowaliśmy się kiepsko, szczególnie w obronie. Właściwie to nie potrafiliśmy nawiązać walki z rywalem. Życzę jutro siatkarzom z Jastrzębia powodzenia w finale.

Grzegorz Łomacz (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Jesteśmy szczęśliwi, że po nieudanym występie w Lidze Mistrzów udało nam się podnieść i zaprezentować wysoki poziom. Zagraliśmy dziś dobrze taktycznie i oprócz krótkiego momentu w drugim secie, praktycznie graliśmy bez głupich błędów. Cieszymy się, że zagramy w finale i wierzę, że uda nam się sięgnąć jutro po puchar.

Krzysztof Stelmach (trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Drużyna Jastrzębia zasłużenie wygrała. My zagraliśmy słaby mecz. Zmiażdżyli nas siłą ataku. Różnica w tym elemencie była olbrzymia. Nie potrafiliśmy się rywalowi przeciwstawić. Zdecydowanie Jastrzębski Węgiel był lepszy od nas. Życzę im powodzenia w finale.

Roberto Santilli (trener Jastrzębskiego Węgla): Jesteśmy szczęśliwi z naszego wyniku. Ten mecz nie był łatwy, mimo wygranej 3:0. Bardzo dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu. Zawodnicy grali z bardzo dużą skutecznością, uwagą i dyscypliną. Ale oczywiście półfinał jest niczym, jeżeli nie zagramy jutro dobrze. To jest mój trzeci finał w ciągu 3 lat tutaj w Jastrzębiu. Zawsze kończyliśmy w inny sposób, miejmy nadzieję, że jutro skończymy we właściwy.

Jednostronny półfinał - relacja ze spotkania ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel

Komentarze (0)