Dla beniaminka rozgrywek - Organiki Budowlanych, pojedynek z tak utytułowanym przeciwnikiem to nie lada gratka, głównie organizacyjna. Co prawda łódzcy kibice w ostatnich miesiącach mogli oglądać w akcji najlepsze siatkarki Starego Kontynentu podczas Mistrzostw Europy, jednak rywalizacja na poziomie ekstraklasy to w Łodzi ciągle nowość i przyjazd zespołu tak naszpikowanego gwiazdami, był powodem wysokiej frekwencji.
Od początku spotkania przeważały faworytki - zawodniczki z Bielska. Po mocnym uderzeniu i prowadzeniu aż 8:1, kontrolowały grę aż do końca seta, nie pozwalając rywalkom na rozegranie się. Szczególnie męczona zagrywkami była Małgorzata Niemczyk, a jako, że nie radziła ona sobie w przyjęciu najlepiej, to cała gra gospodyń nie napawała kibiców optymizmem przed kolejnymi partiami.
Wydawało się, że podobny przebieg będzie miał drugi set. Znów bielszczanki objęły kilkupunktowe prowadzenie i miały inicjatywę. Łodzianki obudziły się wreszcie w końcówce tej partii i choć nie zdążyły odrobić strat (z wyniku 15:21, udało się je zmniejszyć do 2 "oczek", ale prowadzenie do końca "dowiozły" wicemistrzynie Polski), to w końcu zobaczyliśmy nieco lepszą siatkówkę w wykonaniu Budowlanych.
Zaprocentowało to w kolejnej odsłonie, w której gospodynie wreszcie zagrały tak, jak miało to miejsce podczas kilku już bardzo udanych wyjazdowych spotkań w tym sezonie, w których podopieczne Wiesława Popika sprawiały niespodzianki i przywoziły punkty z meczów, gdzie teoretycznie były dużo słabszym zespołem. Dzięki skutecznym atakom Karoliny Kosek i Katarzyny Zaroślińskiej, od początku do końca prowadziła Organika i pewnie wygrała seta 25:19.
Na czwartą partię gospodynie weszły "w gazie" po urwaniu seta renomowanemu przeciwnikowi i z ogromną wolą zdobycia w tym spotkaniu choćby punktu. Ta odsłona była bardzo wyrównana, co chwilę na tablicy wyników widniał remis, a gdy gospodynie prowadziły 18:16, kibice po cichu myśleli już o udanym finiszu i perspektywie tie-breaka. Wtedy jednak na zagrywkę weszła Anna Barańska, bielszczanki zdobyły kilka punktów z rzędu i przejęły inicjatywę w tej partii. Łodzianki "doskoczyły" jeszcze na remis 21:21, jednak tym razem decydujące uderzenie nastąpiło przy zagrywce Katarzyny Skorupy i ostatecznie Aluprof Bielsko-Biała zwyciężył 25:22, a w całym spotkaniu 3:1.
Organika Budowlani Łódź - BKS Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (16:25, 23:25, 25:19, 22:25)
Budowlani: Kosek, Pluta, Szeluhina, Zaroślińska, Luana de Paula, Niemczyk, Ciesielska (libero) oraz Teixeira, Jóźwicka, Nowakowska, Jasińska
Aluprof: Barańska, Horka, Okuniewska, Skorupa, Studzienna, Świeniewicz, Sawicka (libero) oraz Dziękiewicz, Ciaszkiewicz, Kaczmar, Bamber
MVP: Dorota Świeniewicz